Hejka!
Zapraszam Cię do królewskiego świata.
Amerykanka i następca brytyjskiego tronu. Czy ten związek ma szansę przetrwać?
Trylogia Royal Sylwia Zandler
Royal, Crown, Throne
Vivian Jones to Amerykanka, która wyjeżdża na wymianę studencką do Londynu. Dostaje pracę w pałacu królewskim jako pomoc kucharza. Poznaje tam Lucasa Roberta III Hemswortha, księcia, który zachowuje się chamsko i ma o sobie zbyt wysokie mniemanie.
Kim jest Sylwia Zandler?
Autorka trylogii Royal, Sylwia Zandler, to Polka, która akcję swoich książek osadziła w Wielkiej Brytanii i częściowo w USA. Z wykształcenia jest archiwistką i infobrokerką. Początkowo swoje dzieła opublikowała na Wattpadzie, a w 2022 roku wydała w wersji papierowej. Ma bardzo przyjemny w odbiorze styl pisarski. W tym roku ma zostać wydana jej czwarta książka, pt. Frat Boy.
Królewskie okładki
Mówi się, żeby nie
oceniać książki po okładce, ale muszę przyznać, że szata graficzna
bardzo przyciąga i zachęca, by sięgnąć po tę serię. Książki prezentują
się zachwycająco, po królewsku. Każda z nich przedstawia dziewczynę w długiej sukni oraz tiarę lub koronę. Okładki zostały utrzymane w stonowanej kolorystyce w odcieniach niebieskiego i bieli. Jestem nimi oczarowana.
Jak zaczęła się moja przygoda z trylogią Royal?
Na książkę Royal natknęłam się na Instagramie. Tam z recenzji dowiedziałam się, że czuć w niej klimat Rywalek Kiery Cass (uwielbiam tę serię!), więc postanowiłam sięgnąć po tę publikację (ja nie czułam tego klimatu, ale mimo to nie jestem zawiedziona). Poza tym lubię królewskie klimaty, dlatego chętnie przeczytałam tę serię, która składa się z trzech książek: Royal, Crown oraz Throne. Na początku sięgnęłam po pierwszą część, a gdy mi się spodobała, zamówiłam również pozostałe. Tom 1 - Royal liczy 329 stron i został podzielony na 41 rozdziałów. Od początku do końca mnie wkręcił.
Tom 2 - Crown liczy 293 strony i składa się z 33 rozdziałów. Początek był spokojny, nie działo się nic większego, ale potem akcja się rozkręciła i nie raz zaskoczyła. Natomiast tom 3 - Throne to 320 stron zebranych w 31 rozdziałach. Wspominam go jako książkę, podczas której czytania najwięcej się śmiałam, co nie oznacza, że nie było tam poważnych wątków. Malutkim minusikiem było przekleństwa, które pojawiły się w książkach, na szczęście było ich mało.
Jeśli lubisz królewskie klimaty, to serdecznie polecam Ci trylogię Royal. Bardzo miło spędziłam przy niej czas. Żałuję, że nie ma kolejnych książek, bo chętnie zanużyłabym się na dłużej w historii Vivian i Luke'a. Natomiast z drugiej strony trzeba wiedzieć kiedy skończyć i myślę, że ta seria zakończyła się w dobrym momencie. Tak sobie myślę, że z przyjemnością zobaczyłabym film oparty na książkach Sylwii Zandler.
***
Znasz trylogię Royal?
Lubisz królewskie klimaty w książkach?
Nie znam tej trylogii ;) Dawno tego typu książek już nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńOstatni tom trylogii miał swoją premierę w grudniu, więc to świeża seria. ;)
UsuńZdecydowanie książki w moim klimacie. Lubię takie z królewskimi akcentami. W ogóle filmy tak samo :) Piękne mają okładki te książki. Spytam w bibliotece czy są do wypożyczenia.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłego świątecznego wieczorku ❤️
Hejka, Iwetto! ;)
UsuńFajnie, że też lubisz tego typu książki. Filmy w tym klimacie również uwielbiam. <3 Kolejna rzecz, jaką mamy ze sobą wspólną. ;) U mnie w bibliotece nie było, więc kupiłam sobie książki, bo bardzo chciałam je przeczytać. Odwiedziłam niedawno bibliotekę (już po przeczytaniu trylogii) i okazało się, że już je sprowadzili, więc jest szansa, że i u Ciebie już będą. :D
Dziękuję. <3 Przyjemnego wieczoru. <3
Pierwszy raz słyszę o tej trylogii. Chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książki Cię zainteresowały. Życzę Ci przyjemnego czytania. ;)
UsuńBardzo ładna okładka. Trylogii nie znam, i nie zapoznam się z nią, ale nie z powodu Twojej recenzji, która jest ciekawa- streszczenie skojarzyło mi się z królewską rodziną, na czele z Meghan Markle, a owa osoba, gościła i gości regularnie na portalach plotkarskich, przez co nie mam jej powoli dość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zgadzam się, okładki robią wrażenia. ;) Opisując o czym jest książka, też na myśl przyszło mi skojarzenie z Meghan i Harrym - w końcu ona jest Amerykanką, a on brytyjskim księciem. Rozumiem, dzięki, że podzieliłaś się swoimi odczuciami.
UsuńBuziaki! ;*