Hejka!
Co wydarzyło się na Zielonym Wzgórzu, zanim przybyła tam Ania? Zapraszam Cię na recenzję książki Sarah McCoy Maryla z Zielonego Wzgórza!
Maryla z Zielonego Wzgórza Sarah McCoy
Właśnie skończyłam czytać Marylę z Zielonego Wzgórza, która swą premierę miała w styczniu tego roku. Osobą, która podjęła się niełatwego zadania, napisania początku historii, której koniec zna każda wielbicielka Ani Shirley, jest Sarah McCoy. Podziwiam ją, że podjęła trud i ryzyko odtworzenia niesamowitego klimatu Wyspy Księcia Edwarda. Jestem niezwykle szczęśliwa, że do książek z serii Ani, dołączyła kolejna powieść. Gdy tylko dowiedziałam się, że powstała taka książka, od razu zamówiłam ją w przedsprzedaży, a odebrałam pod koniec stycznia. Nie będę trzymać Cię w niepewności do końca tego wpisu i powiem to już teraz: Maryla z Zielonego Wzgórza skradła moje serce!
Ogrom przyjemności
Książkę, która liczy grubo ponad 400 stron przeczytałam w niecały tydzień. Jeśli chodzi o książki czytane dla przyjemności, to wychodzę z założenia, że im więcej stron, tym lepiej, tym radość będzie trwała dłużej. Pewnie skończyłabym wcześniej, gdyby oczy nie odmawiały mi posłuszeństwa. Gdy wciągnę się w jakąś historię czytam i zapominam robić sobie przerwy. Dzięki tej książce przypomniałam sobie jaką radość może sprawiać czytanie i przeżywanie różnych perypetii wspólnie z bohaterami. Jak powiedział kiedyś Umberto Eco: Kto czyta książki - żyje podwójnie. Trudno się z nim nie zgodzić.
Zanim Ania przybyła na Zielone Wzgórze
W książce Maryla z Zielonego Wzgórza poznajemy losy rodzeństwa Cuthbertów z czasów, zanim do ich domu zawitała rudowłosa dziewczynka, która na zawsze odmieniła ich życie. Książka została podzielona na trzy części: Maryla z Zielonego Wzgórza, Maryla z Avonlea, Wymarzony dom Maryli. Część powieści skupia się na dzieciństwie Maryli, jej relacjach z rodzicami i bratem, a także postępową ciotką Izzy. Towarzyszymy jej podczas pierwszego spotkania z późniejszą przyjaciółką Małgorzatą. Obserwujemy jak rozkwita jej uczucie do Janka Blythe i wreszcie dowiadujemy się co między nimi zaszło.
Jaka jest Maryla Cuthbert
Sarah McCoy dała nam też możliwość przyjrzenia się życiu dorosłej już panny Cuthbert. Maryla została ukazana jako ambitna, żądna zdobywania wiedzy dziewczyna, później kobieta, która interesuje się nie tylko tym, co dzieje się bezpośrednio w jej najbliższej okolicy, ale i na świecie (autorka przedstawiła losy Maryli na tle historycznych wydarzeń z tamtego okresu, co uwiarygodniło całą historię). Mająca własne zdanie i potrafiąca je wyrazić. Otwarta na różnorodność i stająca w obronie ucieśnionych.
Tym, co mnie zaskoczyło było to, że w młodości Maryla pod pewnymi względami przypominała Anię - zachwycała się pięknem przyrody, uparcie dążyła do wyznaczonego celu, potrafiła czerpać radość z życia. Z książek autorstwa L.M. Montgomery zapamiętałam ją jako osobę skupioną na należytym wypełnianiu domowych obowiązków i surową. Czytając Marylę z Zielonego Wzgórza miałam okazję dowiedzieć się, co ją ukształtowało, czemu stała się właśnie taka, a muszę przyznać, że nie miała łatwego dzieciństwa. Nieśmiały i małomówny Mateusz też miał swoje 5 minut w książce, McCoy dostarczyła nam informacji i o jego życiu miłosnym.
Maryla i Janek Blythe
W trakcie czytania zastanawiałam się, czy jej historia z Jankiem Blythe (ojcem Gilberta) nie mogła potoczyć się inaczej. Pomijam fakt, że gdyby rzeczywiście tak było, wówczas pewnie nie byłoby Ani. Zdałam sobie sprawę, że tak być musiało. Dobrze, że został podkreślony fakt, że w życiu nie zawsze układa się po naszej myśli, nie zawsze następuje wyczekiwany happy end. Czasem szczęście przychodzi do nas w innej formie, niż byśmy się go spodziewali. Maryli nie wyszło z Janem, ale w późniejszym czasie to właśnie Ania stała się jej promyczkiem słońca na szarym niebie codzienności.
Przygotowania Sarah McCoy do napisania książki
Widać, że autorka włożyła wiele wysiłku w to, żeby z pieczołowitością oddać klimat świata wykreowanego przez Lucy Maud Montgomery. Pisząc książkę nie tylko dokładnie przestudiowała wszystkie tomy z serii o Ani, ale też odwiedziła Wyspę Księcia Edwarda, zgłębiała informacje dotyczące życia Montgomery, a także rozmawiała z jej krewnymi. Posiłkowała się też innymi publikacjami, których spis zamieściła w książce. Dobrze to o niej świadczy, gdyż z jednej strony uwiarygadnia to, co opisała, z drugiej - to gotowa baza publikacji, która przyda się osobom chcącym zgłębić wiedzę o Maud, Ani lub sytuacji historycznej tamtych czasów.
Maryla z Zielonego Wzgórza - prawdziwa gratka dla fanów Ani
Nie żałuję ani minuty spędzonej na czytaniu Maryli z Zielonego Wzgórza. Sarze McCoy udało się udźwignąć ciężar i napisać książkę godną włączenia do serii o Ani. Jestem jej wdzięczna, że pozwoliła mi powrócić kolejny raz na Zielone Wzgórze. Jeśli tak jak ja, jesteś miłośniczką historii rudowłosej dziewczynki to nie wahaj się, tylko sięgnij po Marylę z Zielonego Wzgórza! Polecam Ci tę książkę z całego serca. Szkoda tylko, że to już koniec, a może wcale nie? Może w przyszłości powstanie jeszcze jakaś książka stanowiąca uzupełnienie universum Ani, np. napisana z punktu widzenia Mateusza lub Małgorzaty Linde. To byłoby coś!
***
Słyszałaś o książce Maryla z Zielonego Wzgórza?
Jesteś miłośniczką Ani z Zielonego Wzgórza?
Która z postaci z serii o Ani jest Twoją ulubioną?
Ja, podobnie jak Ty, jestem miłośniczką serii o Ani i to właśnie tytułowa Ania jest moją ulubioną bohaterką. Polubiłam też Mateusza i Dianę. Może w przyszłości powstanie książka o Mateuszu? Tymczasem chętnie poznałabym historię Maryli.
OdpowiedzUsuńW takim razie przybij piątkę! <3 Ja uwielbiam Anię i Gilberta. <3 Może, fajnie byłoby zgłębić historię Mateusza. ;D W takim razie łap książkę i przenieś się na Zielone Wzgórze. <3 Dzisiaj widziałam "Marylę z Zielonego Wzgórza" w Biedronce. ;)
UsuńAle piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńCudowna. <3 Pięknie dobrane kolorki, no i kwiaty. <3
UsuńNie moje klimaty, choć pierwszą czytałam kiedyś z zaciekawieniem, to już kolejne książki z serii omijałam :).
OdpowiedzUsuńRozumiem, nie każdego wciąga. Mnie natomiast ta historia porwała. <3 Czytałam kolejne tomy z zapartym tchem. ;)
UsuńJako dziewczynka uwielbiałam Anię z Zielonego Wzgórza, chętnie przeczytam powieść o Maryli :)
OdpowiedzUsuńSuper! <3 Fajnie, że jest nas, miłośniczek Ani, więcej! <3
UsuńJak ja kochałam Anię, będąc małą dziewczynką 😍
OdpowiedzUsuńRzeczywiście historie Maryli i Ani są do siebie bardzo podobne 🙂
Pozdrawiam
Lili
W takim razie książka "Maryla z Zielonego Wzgórza" też powinna Ci się spodobać. <3
UsuńDziękuję za odwiedziny i też przesyłam Ci pozdrowienia!*
Jak byłam małą dziewczynką uwielbiałam historię o rudowłosej Ani. Pamiętam jak w szkole podstawowej omawialiśmy " Anię z Zielonego Wzgórza", mama czytała mi tę lekturę. Mam z nią same dobre wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńTa książka ma śliczną okładkę. Zauroczyła mnie bardzo <3 Spytam w bibliotece czy jest już dostępna to bym sobie wypożyczyła i poczytała :)
buziaki i pięknego weekendu życzę <3
Hejka, Iwetto! ;)
UsuńJa sięgnęłam po Anię, gdy szykowałam się na konkurs czytelniczy, potem omawialiśmy ją też na języku polskim jako lekturę. ;) Cieszę się, że sięgnęłam po nią z własnej woli. Tak mi się spodobała, że przeczytałam też kolejne tomy. <3
Masz rację, okładka jest cudowna. W 100% oddaje klimat Zielonego Wzgórza. <3 Pewnie, może już mają ją w bibliotece. Dzisiaj widziałam tę książkę w Biedronce. :D
Dzięki! :* Udanego weekendu! ;)
Uwielbiam Anię, więc ta książka na pewno będzie świetnym uzupełnieniem serii :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! <3 Z przyjemnością zgłębiłam historię Maryli. ;)
UsuńJak tylko znajdę więcej czasu, na pewno ją przeczytam :)
UsuńSuper! <3 Przyjemnego czytania. ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Super! <3 Ja gdy tylko się dowiedziałam, że powstała taka książka byłam mega podekscytowana i zaraz zamówiłam ją w przedsprzedaży. ;) Dzisiaj widziałam ją w Biedronce. Może za jakiś czas trafi do bibliotek. ;) Życzę Ci przyjemnego zgłębiania historii Maryli. :*
UsuńCiekawa książka, ale ja raczej do miłośniczek Ani się nie zaliczam;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy lubi coś innego. Dzięki za szczerą opinię. ;)
UsuńUwielbiałam i uwielbiam do tej pory opowieści o Ani w postaci książki, również kiedy leciał film, oglądałam każdy odcinek!<3 Pięknie to wspominam. W domku u babci, zajadając płatki z mlekiem i czekając na kolejne odcinki. Az się ciepło na sercu robi :) Jestem zaskoczona tą książką, z chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o film, to mam go na płytach. Był kiedyś sprzedawany jako dodatek do jakiejś gazety. <3 Super, że masz takie piękne wspomnienia związane z Anią. ;)
Usuń"Ania z Zielonego Wzgórza" to moja ulubiona książka. Uwielbiam ją i często do niej wracam. Nawet nie wiedziałam, że jest powieść pokazująca losy Zielonego Wzgórza zanim pojawiła się tam Ania. Koniecznie muszę sięgnąć po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazło się trochę osób, które uwielbiają Anię tak, jak ja. Piąteczka! <3 Myślę, że książka Ci się spodoba. ;)
UsuńMam w domu 'Anię', ale o ile film uwielbiam, tak jakoś przez książkę nie umiem przebrnąć. A próbowałam kilka razy.
OdpowiedzUsuńFilm z 1985 roku jest fajny, jednak moim zdaniem książka o wiele lepsza. ;) Ale rozumiem, nie każdego wciągnie ta historia. ;)
Usuń