Hejka!
Zapraszam Cię na recenzję książki z motywem dnia świstaka.
Jest to moja pierwsza styczność z autorką, która oprócz książki Lepiej niż w filmach, ma na swoim koncie sporo innych.
Lynn Painter - Lepiej niż wczoraj
Po walentynkach, które poszły nie tak, jak miały, Emilie ucieka do domu babci, by znaleźć ukojenie z kubełkiem lodów w ręce. Dziewczyna zasypia na kanapie, jednak budzi się we własnym domu i okazuje się, znów są... walentynki. Emilie wciąż na nowo patrzy na zdradę swojego chłopaka, ale jednocześnie nie może uciec od tajemniczego Nicka, na którego wpada (dosłownie) w niefortunny sposób. Czy dziewczynie uda się znaleźć sposób, by wyswobodzić się z przeżywania 14 lutego?
Okładka jest różowa i przedstawia stłuczkę dwóch samochodów oraz dwoje ludzi - chłopaka i dziewczynę. To nawiązanie do sceny z książki, w której Emilie wjeżdża w samochód Nicka. Książka Lepiej niż wczoraj liczy 312 stron. Składa się z prologu, 21 rozdziałów (wyznań) oraz podziękowań. Została napisana z punktu widzenia głównej bohaterki, czyli tak, jak lubię najbardziej.
Lubię motyw uwięzienia w pętli czasowej (kojarzy mi się z filmem Dzień świstaka), więc musiałam sięgnąć po Lepiej niż wczoraj. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i niesamowicie szybko. Pochłonęłam ją w niecałe dwa dni. Historia była urocza. To bardzo fajna pozycja, by się zrelaksować i oderwać, choć na chwilę od rzeczywistości. Generalnie książka była lekka i przyjemna, choć pojawiły się też nieco poważniejsze wątki. Fajnie, bo równowaga w przyrodzie musi być zachowana, he, he.
Miłym zaskoczeniem była dla mnie playlista znajdująca się na końcu książki. Wrażenie zrobiła na mnie również piękna dedykacja.
Jak najbardziej polecam! Z miłą chęcią sięgnę po inne książki Lynn Painter. Mam już na oku Lepiej niż w filmach.
*
P.S. Z okazji Dnia Mamy życzę mamom dużo zdrowia, cierpliwości oraz mnóstwa powoów do radości! 💐 💝🥰
***
Lubisz motyw pętli czasu w książkach/filmach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz