Recenzja tej książki miała się ukazać już dawno, ale wciąż brakowało mi czasu, by skończyć ją czytać. Dawno nie pojawił się u mnie na blogu wpis z książką, nadrabiam więc zaległości.
Marian Rojas-Estapé - Jak przyciągać dobre rzeczy
Zrozumieć siebie, umiejętnie wykorzystać emocje i zmienić swoje życie na lepsze.
Książka Jak przyciągać dobre rzeczy liczy 304 strony i składa się z 9 rozdziałów, dłuższego opisu przypadku (bonusowego), noty od autorki, podziękowań, bibliografii oraz przypisów. Marian Rojas-Estapé porusza w niej wiele ważnych tematów, takich, jak, m.in. szczęście, miłość, emocje, radzenie sobie z toksycznymi ludźmi, życie tu i teraz. Dużą część książki poświęca kortyzolowi, jego wpływowi na organizm oraz sposobom, w jaki można obniżyć jego poziom. Pojawia się tu trochę biologicznych opisów, jednak nie jest ich dużo i są napisane w zrozumiały sposób.
Początek książki był wciągający, zachęcił mnie do dalszej lektury. Spodobało mi się to, że Rojas-Estapé nie obiecuje przepisu na szczęście, bo każdy jest inny.
Książka bardzo mi się spodobała z kilku względów. Po pierwsze, została napisana prostym, zrozumiałym językiem. Autorka oprócz odnoszenia się do badań naukowych (spis artykułów, z których korzystała, znajduje się w bibliografii), dzieli się osobistymi doświadczeniami oraz tymi z własnej praktyki jako psychiatra i zamieszcza opisy przypadków swoich pacjentów (oczywiście za ich zgodą, zmienia też dane pozwalające ich rozpoznać).
Ogromnym plusem są dla mnie konkretne wskazówki, pisane od myślników (czyli tak, jak lubię, bez zbędnego lania wody), jak radzić sobie z daną trudnością, np, lękiem i niepokojem. Rozdziały są podzielone na mniejsze części, które dodatkowo wyodrębniono graficznie, przez co przyjemniej zgłębiałam tę lekturę.
W książce Jak przyciągać dobre rzeczy znalazłam sporo inspirujących fragmentów. Chcę je wykorzystać jako cytaty, które wrzucę do Słoika Dobrych Myśli, który planuję stworzyć. Myślę, że publikacja Marian Rojas-Estapé przyda mi się też w pracy.
Podsumowując, książka bardzo przypadła mi do gustu. Została napisana merytorycznie, autorka odwołuje się w niej do badań naukowych, a także zawiera konkretne wskazówki, jak sobie radzić z konkretnymi problemami. Przykłady z praktyki Rojas-Estapé pozwalają lepiej zrozumieć omawiane zjawiska. Książka Jak przyciągać dobre rzeczy to zdecydowanie pozycja godna polecenia!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Muza.
***
Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Sięgasz czasem po poradniki, czy wolisz inne gatunki?
Ogólnie nie lubię poradników ale powyższa książka wydaje mi się interesująca :-)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się spodobała. Zwykle poradniki poruszają dany temat w nieco rozmyty sposób, a tutaj miłym zaskoczeniem były dla mnie konkrety i to jeszcze wypisane od myślników. ;)
UsuńSięgam, zapisuję :)
OdpowiedzUsuńSuper! Wśród poradników też można znaleźć perełki. ;)
UsuńFajnie, że autorka odnosi się do własnych doświadczeń :) Ciekawa pozycja
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo wzbogaca książkę. ;)
UsuńPropozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńEkstra, że książka wpisuje się w Twój gust. ;)
UsuńLubię takie książki 😊
OdpowiedzUsuńJa się coraz bardziej przekonuję do poradników. ;)
UsuńJa bardzo lubię czytać książki motywacyjne. Może być ciekawa ta książka ��
OdpowiedzUsuńSuper! Mnie wydała się bardzo ciekawa. ;)
UsuńI agree with you. ;)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię przeczytać jakieś poradniki, a ten nawet mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajnie, że od czasu do czasu sięgasz po poradniki. A z jakiej dziedziny? ;)
UsuńDziękuję i też przesyłam Ci pozdrowienia! ;)
Lubię czytać poradniki, ale takiej książki z poradami psychologicznymi jeszcze w sumie nie miałam i myślę ż bardzo by mi się spodobała 😊
OdpowiedzUsuńPo jakiego rodzaju poradniki zwykle sięgasz? ;)
UsuńFajnie, że jesteś tak pozytywnie nastawiona do tej książki. Mnie się bardzo podobała. ;)
Witaj Moniko :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przeczytałam 3 książki. Jedna z motywem wojennym, druga o miłości a trzecia świąteczna. Całe to trio mega mi się podobało :)
Po poradniki raczej nie sięgam, ale myślę, że w tym przypadku zrobiłabym wyjątek :)
Buziaki
Cześć, Iwetto! ;)
UsuńO, ciekawe trio. ;)
Wśród poradników zdarzają się perełki, więc myślę, że czasem można się na nie skusić. ;)
Dziękuję za odwiedziny! ;*
Rzadko kiedy sięgam po poradniki, ale nie zaszkodzi przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie zaszkodzi, a może coś się rozjaśni. ;)
UsuńWarto sięgać po takie książki :) Plus wierzę w karmę :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak, ale warto podchodzić do nich ze zdrowym rozsądkiem. ;)
Usuń