Hejka!
Zapraszam Cię świata Starfield, konwentów i geeków.
Czy wspomniałam o tym, że uwielbiam historię Kopciuszka, zarówno w klasycznej wersji, jak i uwspółcześnionej? Na pewno nie raz! Ile obejrzałam już różnych filmów z tym motywem... Nie zdziwi Cię więc, że sięgnęłam po retelling tej starej, jak świat opowieści.
Spójrz w gwiazdy. Obierz kurs. Leć.
Co powiesz na foodtruck o wdzięcznej nazwie Magiczna Dynia, zamiast dyni? Na koleżankę z pracy w roli wróżki chrzestnej? Na popularnego aktora jako księcia i dziewczynę - geeka jako kopciuszka? Brzmi ciekawie - wchodzę w to!
Książka zapowiadała się bardzo obiecująco. Czy autorce udało się odświeżyć tę klasyczną baśń w zadowalający sposób?
Ashley Poston - Geekerella
Danielle Wittimer mieszka z macochą i jej dwoma córkami, które, delikatnie rzecz ujmując, nie traktują jej miło. Po śmierci ojca "przy życiu" utrzymuje ją tylko miłość do Starfield, klasycznej serii sicence - fiction opowiadającej losy Księcia Federacji Carmindora i księżniczki Amary. Pewnego dnia dowiaduje się, że powstanie remake jej ukochanej serii. Niestety w rolę głównego bohatera ma się wcielić Darien Freeman, aktor, którego dziewczyna nie darzy sympatią. Mimo tego postanawia wziąć udział w konwencie ExcelsiCon, wystartować w konkursie na najlepszy cospaly i go wygrać, by raz na zawsze odciąć się od macochy i przyrodnich sióstr. Elle wszystko sobie zaplanowała. Czy jednak idealny plan pójdzie po jej myśli?
- Też zawsze uważałam, że jestem nikim - odpowiada. - Ale mylisz się. Możemy być tacy, jacy tylko zechcemy. Kim tylko zechcemy.
Geekerella jest pierwszym tomem serii Once Upon a Con od Ashley Poston. Liczy 403 strony. Została podzielona na trzy części: Spójrz w gwiazdy, Obierz kurs oraz Leć. Każda z nich została wyróżniona graficznie i został do niej przypisany cytat z serialu Starfield. Bardzo fajnie się to prezentuje. Nie zabrakło podziękowań, ale o nich wyjątkowo więcej później.
Każda wielka przygoda zaczyna się od jednego kroku, prawda? Wystarczy ten jeden. A potem kolejny. I kolejny.
ah'blena - moje serce; w wersji męskiej ah'blen
Okładkę w kolorze fioletowego ombre zdobi mieniący się tytuł wraz z dopiskiem Kopciuszek, który był geekiem, a także rysunek foodtrucka Magiczna Dynia. Dostrzec można też Sage, współpracownicę Ellę, główną bohaterkę oraz jamnika Franco. Z tyłu zaś na planie, na tle przyczepy widnieje Darien w stroju Carmindora. Super, że zostały wyeksponowane wszystkie najważniejsze postaci.
Jeśli nie możesz wygrać bitwy, spraw sobie lepsze działa.
Książka została napisana z perspektywy narratora pierwszoosobowego. Co mega fajne, Ashley Poston udzieliła głosu nie tylko Elle, ale również Darienowi. Ich punkty widzenia przeplatają się wzajemnie. Cieszę się, że autorka pokazała drugą stronę - jak sławę i wszystko, co się wokół niego działo odbierał Darien. Zwykle jeśli myślimy o kimś sławnym, to w głowie pojawia się obraz osoby, która wszystko ma, niczego i nikogo się nie boi, zrobi wszystko dla pieniędzy i żyje życiem idealnym. A rzeczywistość okazuje się często nie tak kolorowa...
(...) niemożliwe jest niemożliwe tylko wtedy, gdy się nie próbuje.
Sposób "poznania się" głównych bohaterów jest bardzo współczesny. Każdy, kto mocno lubi jakiś film/serial/czy książkę będzie mógł się utożsamić z fandomem Starfield. Autorka wykreowała fajną społeczność. Podobało mi się też to, że bohaterowie czasem komunikowali się cytatami z ukochanego serialu. Urocze! Główna bohaterka swą miłość do serialu science-fiction uzewnętrzniała, tworząc... bloga. Wszystkie te smaczki sprawiają, że książka jest mi jeszcze bliższa.
- Słyszałam, że pokład obserwacyjny jest piękny o tej porze roku.
- Tylko po południowej stronie Metronu.
Oprócz romantycznego (enemies to lovers), mamy tu też wątek przyjaźni, czy dążenia do spełniania marzeń. Piękne przesłanie. Co niezwykłe (bo jednak jest to klasyk tylko w wersji uwspółcześnionej), w książce pojawiły się nieoczekiwane zwroty akcji. Wow! Ogromny plus.
Podczas czytania Geekerelli nie obyło się bez wzruszeń i mokrych od łez oczu. Po raz pierwszy poruszyły mnie słowa autorki, które zawarła w podziękowaniach:
Nigdy nie porzucajcie swoich marzeń i nie pozwólcie, żeby ktokolwiek wmawiał Wam, że miłość nie ma sensu, że to strata czasu i błahostka. Bo jeśli coś kochasz? Jeśli ten OTP albo gra karciana dla dzieci, albo seria książek YA, albo serial animowany sprawia Ci przyjemność? To nigdy nie jest stratą czasu. Bo w ostatecznym rozrachunku jesteśmy tylko bandą dziwaków, którzy stoją przed inną bandą dziwaków, pytając o ich nazwy użytkowników.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, choć potrzebowałam chwili, by wejść w tę historię. Jak już się wkręciłam, było tylko lepiej. Odpowiadając na pytanie, które postawiłam na poczatku - tak, autorce zdecydowanie udało się odświeżyć klasyczną baśń w zadowalający sposób. Jeśli lubisz historię Kopciuszka, koniecznie sięgnij po Geekerellę. Serdecznie polecam Ci tę ten współczesny retelling! Zaraz zabieram się za kolejne książki z cyklu Once Upon a Con: Księżniczka i Fangirl oraz Zaczytana i Bestia.
***
Jaka jest Twoja ulubiona baśń?
Lubisz współczesne wersje klasycznych historii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz