Hejka!
Zapraszam Cię w podróż do królestwa Koroanii.
Zaczęło się od Rywalek...
Po Rywalki autorstwa Kiery Cass sięgnęłam, gdy byłam w liceum. Bardzo mi się spodobały. Podobno Netflix ma w planach zekranizować tę serię, z czego niezmiernie się cieszę. Jestem ciekawa, czy uda mu się odtworzyć klimat świata Illei. Po kilku latach od premiery ostatniej części, autorka zdecydowała się zaserwować czytelnikom kolejną historię, inną od tej ukazanej w Rywalkach, choć też mającą miejsce w czasach świetności królestw.
Zanim sięgnęłam po najnowsze dziełko Kiery Cass minęło trochę czasu. Wcześniej byłam zajęta kończeniem pisania pracy i nauką do obrony, później liczyłam, że Narzeczona pojawi się w miejskiej bibliotece. Tak się jednak nie stało i musiałam wziąć sprawy w swoje ręce. Tak bardzo chciałam ją przeczytać, że inne książki dla mnie nie istniały. W końcu kupiłam sobie egzemplarz.
Królewska okładka
Pierwsze co się rzuciło mi się w oczy, gdy spojrzałam na tę książkę to cudowna okładka. Przepiękna czcionka utrzymana w stylu Rywalek oraz wszechobecne złoto, które sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z ważnymi osobistościami. Narzeczona liczy 311 stron, ale powiem Ci, że tylko się wydaje, że to dużo. Tak wciągnęła mnie ta historia, że musiałam sobie dawkować przyjemność, żeby nie przeczytać jej za jednym razem.
Kiera Cass - Narzeczona
Dziewczyna, która ma zostać królową. Młody i przystojny monarcha. Czy będą żyli długo i szczęśliwie?
Narzeczona skupia się na historii lady Hollis Brite, dziewczyny mieszkającej w zamku Keresken, która niespodziewanie staje się wybranką serca króla Koroanii, Jamesona. Zainteresowanie ze strony samego monarchy to spełnienie marzeń każdej szlachetnie urodzonej panny. Ale czy właśnie takiej przyszłości pragnie dla siebie Hollis? Bycia wyniesioną ponad wszystkich i stania się ozdobą monarchii? Sprawy zaczynają się komplikować, gdy dziewczyna spotyka na swojej drodze chłopaka, który potrafi dostrzec, jaka Hollis jest naprawdę.
Lubię dworskie klimaty z historią romantyczną, więc najnowsza propozycja Kiery Cass jak najbardziej przypadła mi do gustu. Poza ciekawą i wciągającą fabułą spodobała mi się przemiana bohaterki, to jak dojrzała i zaczęła dostrzegać więcej. Król Jameson okazał się ciekawą postacią. Nie spodziewałam się po nim niektórych zachowań. Zarówno tych szlachetnych, jak i tych mniej fajnych decyzji. Chciałabym poznać bliżej tę postać. Z kolei mam wrażenie, że wątek Hollis i Silasa rozwinął się za szybko, co nie znaczy, że nie był interesujący.
Warto
też wspomnieć o przyjaciółce Hollis, Delii Grace (czy tylko mi jej imię kojarzy się z firmą kosmetyczną?), której początkowo było mi żal,
gdyż z przyczyn od niej niezależnych była obiektem licznych plotek i
pomówień na zamku. Jednak później zaczęłam do niej żywić mniej ciepłych
uczuć. Z jednej strony trochę ją rozumiem, ale z drugiej, mam wrażenie,
że wcale nie była taką prawdziwą przyjaciółką lady Brite, co bardzo mnie
zasmuciło.
Oprócz wątku miłosnego zaciekawiła mnie też sytuacja panująca w Izolcie, kraju graniczącym z Koroanią - król Quentin i Valentina oraz Mroczni Rycerze. Mam nadzieję, że w następnej części będzie o niej więcej.
Podsumowując, Narzeczona Kiery Cass to książka z wciągającą fabułą. Została napisana przyjemnym w odbiorze stylem, dzięki czemu naprawdę szybko mi się ją czytało. Autorka zaskoczyła
mnie niespodziewanym zwrotem akcji, a także zakończeniem, którym
otworzyła sobie furtkę do napisania kolejnej części Narzeczonej. Już nie
mogę się jej doczekać. Choć przypuszczam, że nieprędko pojawi się
dalszy ciąg historii Hollis.
***
Lubisz dworskie klimaty?
Spotkałaś się z twórczością Kiery Cass?
Miałaś okazję przeczytać Narzeczoną? Jak wrażenia?
So interesting dear
OdpowiedzUsuńThank you. ;) This book is called ,,The Betrothed" in English. ;)
UsuńNie znam ale okladka piekna :)
OdpowiedzUsuńNie wszystko złoto, co się świeci, ale na szczęście książka mnie nie rozczarowała. :D
UsuńŚliczne wydanie!:) Nie przepadam za klimatami dworskimi, ale mimo to zaciekawiła mnie ta książka:) Nie znam książek tej autorki:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, postarali się. <3 Oprócz serii "Rywalki" i "Narzeczonej" Kiera Cass napisała też "Syrenę", ale tej ostatniej książki nie miałam okazji przeczytać. ;)
UsuńLubie historie z wątkiem miłości :)Jakby nie było, to najlepsze co mamy w życiu :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie romantyczne historie. <3 Pięknie napisałaś. ;)
UsuńRaczej nie w moim guście ta książka ale myśle ze wielu osobom się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że sprawdzałam opinie innych i wielu osobom się ta książka nie podobała. Ale ma też sporo zwolenników, w tym mnie. :D
UsuńNie w moim gatunku literackim akurat :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej rozumiem. Dzięki za opinię. ;)
UsuńDobry wieczór Moniko! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jaką prezentujesz w tym poście ma niezwykle piękną i przyciągająca wzrok okładkę :) No ale jak to mówią nie okładka a treść jest najważniejsza :) Wspaniale, że Ci się spodobała. Dobrze jest czytać tego typu książki, które sprawiają nam radość :) Ja sama lubię takie dworskie klimaty. Jeśli lubisz tego typu książki to polecam Ci " Sisi w Tyrolu, serce które wciąż gdzieś gna" - mega fajnie napisana książka o cesarzowej Elżbiecie Bawarskiej :) Mnie się bardzo podobała to myślę, że Tobie także przypadnie do gustu :)
Jeśli chodzi o pytania zadane na końcu posta to już we wstępie mojego komentarza wspomniałam, że lubię dworskie klimaty, jeśli chodzi o twórczość tej autorki to ogólnie pierwsze o niej słyszę. Książki też jeszcze nie miałam okazji przeczytać :) Ale nie mówię nie, spytam w bibliotece czy jest dostępna :)
buziaki i dobrej nocy życzę :)
Dobry wieczór, Iwetto! ;)
UsuńMiło mi Cię gościć. ;) Nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Okładka i mnie urzekła. <3 Dokładnie! Na szczęście treść też mi się spodobała, więc wszystko gra. ;) Oj, tak. Po ostatniej książce, którą męczyłam, to była czysta przyjemność. <3
Nie słyszałam o tej książce. Z chęcią zerknę, czy jest u mnie w bibliotece. Dziękuję, że mi ją poleciłaś. ;)
Kiera Cass oprócz "Narzeczonej" i serii "Rywalki", napisała też "Syrenę", ale tej ostatniej książki nie czytałam. Nie jestem zafascynowana syrenami, a poza tym nie ma jej u mnie w bibliotece. :D
Dziękuję i też życzę Ci kolorowych snów! ;*
Książka dosyć interesująca :D Na jesienne wieczory będzie idealna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cieszę się, że tak uważasz. ;)
UsuńDokładnie. :D
Dziękuję i też przesyłam Ci pozdrowionka! ;*
Dworskie klimaty w książkach lubię - jeśli występują one w powieściach historycznych. Pomimo iż powyższa książka do nich się nie zalicza to dam jej szansę :-)
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;) Super! <3
UsuńNiestety nie mój klimat , choć lubię dworskie klimaty ale podobnie jak u Alicji-w powieściach historycznych
OdpowiedzUsuńNa ekranizacje zerknę jak tylko się pojawi -jestem ciekawa scenografii i kostiumów 😊
Pozdrawiam
Jasne, jak najbardziej rozumiem. ;)
UsuńOj, mam nadzieję, że scenografia i kostiumy będą zachwycające. <3
Dziękuję i też ślę Ci pozdrowienia! ;*
Piękne wydanie, chociaż dworskie klimaty niekoniecznie leżą w kręgu moich zainteresowań. O autorce i książkach słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję, że podzieliłaś się swoją opinią. ;) Oj, tak, okładka jest zachwycająco piękna. <3
UsuńPrzesyłam Ci słoneczne pozdrowienia (może uda się w ten sposób przywołać lato). <3
Czytałam pierwszą część Rywalek i generalnie...nie moje klimaty. Trochę za słabe literacko, trochę za naiwne.. ciekawa jestem czy faktycznie powstanie serial! Dlatego tym razem podziękuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Jasne, rozumiem. To książki młodzieżowe, więc po prostu trzeba lubić ten rodzaj lektur. :D Też jestem ciekawa i z niecierpliwością czekam na produkcję na podstawie "Rywalek". <3
UsuńDziękuję i też ślę Ci pozdrowienia! ;)
Okładka prześliczna, ale to nie moje tematy, ani trochę nie interesują mnie takie tematy o życiu w rodzinie królewskiej itd :( Autorki też nie znałam, ale ja po prostu mało czytam.
OdpowiedzUsuńNie mogę się z Tobą nie zgodzić co do okładki. :D Bardzo mi się podoba. <3 Mnie się w tym roku udaje czytać książki dla przyjemności w miarę regularnie, z czego jestem bardzo zadowolona. ;)
UsuńRaczej nie dla mnie, myślę, że spodobałaby się mojej babci :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
O, jak fajnie. ;)
UsuńRaczej nie moje klimaty, ale książka faktycznie wydana jest bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem i dziękuję Ci za opinię. ;)
Usuń