1 czerwca 2024

Extinguish the heat. Runda finałowa - Katarzyna Barlińska P.S. Herytiera [Pizgacz]

Ostatnia część trylogii "Hell" Katarzyny Barlińskiej

Hejka!

Zapraszam Cię na rundę finałową trylogii Hell.

 

 

Zakończyłam czytać moją ulubioną serię akurat w Dzień Dziecka. Nadszedł czas na rozegranie ostatniej, siódmej rundy.


We Włoszech również jest sześć rund podstawowych i każda trwa dwie minuty. Walczymy brutalnie, więc zazwyczaj już w pierwszej walka zostaje przerwana (...). Ale gdy zawodnicy okazują się mocni, a wojna, którą toczą, jest zbyt zaciekła, trzeba wyjść poza standardową szóstkę. Wtedy rozpoczyna się runda siódma. Finał. Nie ma w niej limitu czasu, w zawodnikach wyłącza się człowieczeństwo. Podczas jej trwania nie obowiązują już żadne zasady. Chociaż (...) właściwie jest jedna. Najważniejsza. (...) - Przetrwać


Katarzyna Barlińska P.S. Herytiera [Pizgacz] - Extinguish the heat. Runda finałowa

 

Katarzyna Barlińska P.S. Herytiera [Pizgacz] - Extinguish the heat. Runda finałowa

 

Jeśli przegramy, szukaj mnie w zgliszczach miejsc, które spłonęły przez Twoją zemstę. Jeśli wygramy, otwórz oczy i zobacz, że czekam na Ciebie na końcu drogi.


Biała okładka poprzecinana jest złotymi strużkami. Jako ostatni posąg została wybrana Temida, czyli bogini sprawiedliwości, prawa i wiecznego porządku. W prawej ręce dzierży miecz, zaś w lewej wagę szalkową. Runda finałowa trylogii Hell liczy 640 stron. Została podzielona na 18 rozdziałów oraz Prolog i Epilog. Akcja rozpoczyna się w momencie, w którym zakończyła się runda szósta.

 

W końcu dowiedziałam się, do czego nawiązuje (scena z prologu rundy finałowej ETH) obrazek, który dostałam, gdy zamawiałam kubek z motywem z rundy piątej.

 

W skład trylogii Hell  wchodzą następujące książki:

Start a fire. Runda pierwsza

Start a fire. Runda druga

Burn the hell. Runda trzecia

Burn the hell. Runda czwarta

Extinguish the heat. Runda piąta

Extinguish the heat. Runda szósta

Extinguish the heat. Runda finałowa

 

Tym, co mnie zaskoczyło, były niezwykle trafne, ale i przygnębiające (brutalnie ujęte) zarazem przemyślenia Darcy Wilson o życiu. Generalnie wszystko sprowadza się do tego, żeby stawiać na pierwszym miejscu siebie, a nie innych. Nie jest to takie łatwe, ale bardzo ważne.

 

Opowiem Wam bajkę, jak krzyk zakochał się w ciszy

 

W ostatniej części nastąpiła zmiana narracji - no coś pięknego! Przemiana Nate'a weszła na najwyższy poziom. Jak miło i dziwnie zarazem widzieć go szczęśliwego i tak otwartego (bardzo klarownie wyrażał swoje uczucia do dziewczyny, a także w końcu wyrzucił z siebie te wszystkie emocje, które dusił w sobie od lat). Chłopak autentycznie chciał się zmienić, być lepszą wersją samego siebie, zadbać o siebie i Clark. W końcu przestali zamiatać różne sprawy pod dywan, tylko otwarcie się komunikować.


Opis książki Extinguish the heat. Runda siódma Katarzyna Barlińska

 

W książce Extinguish the heat. Runda finałowa działo się bardzo dużo: Emiliano, Giselle, Beatrice, Luca, Brad... Nowe fakty wychodziły na jaw jeden po drugim, więcej światła padło na przeszłość Nate'a i jego relację z ojcem, akcja nabrała tempa. Pojawiły się niespodziewane zwroty akcji, a także polała się krew...

Przykre i smutne było czytać, jak ciężko było Victorii podczas epizodu depresji. Nie chciała zawieść Sheya, ale jednocześnie nie miała na nic siły.  Chciała wspierać Nate'a, ale jednocześnie nie radziła sobie ze sobą. To rozdzierało serce. Opisy złych dni Vic były nieco przydługie, ale przez to realistyczne - ciężko się byo zorientować w upływie czasu.

 

Veni. Vidi. Vici. Amavi.

 

Nate w tej części był słodziakiem, ale idealnie wyważonym. Serce rosło, gdy czytałam, jak Shey trwał przy Victorii i się nią opiekował w trudnym dla niej czasie. Kiedyś ona była dla niego podporą, teraz role się odwróciły.

W książce przewinęło się kilka fragmentów z pamiętnika Nathaniela. Mam nadzieję, że zostanie wydany i będzie dane mi go przeczytać. 

Znów pojawiła się piosenka Always Bon Jovi. Wcześniej podczas prywatnego balu w domu dziadków Nate'a i teraz w kuchni, w jego mieszkaniu podczas wspólnego przygotowywania lasagne. Co za klimat!

Zaskoczyło mnie, że Nate nawet w trudnej chwili nie tracił poczucia humoru. Rzucał tak zabawnymi tekstami, że nie dało się nie uśmiechnąć, czy nie zaśmiać. 

 

Otwarta książka ETH Runda siódma trylogia Hell Katarzyna Barlińska


- O to chyba chodzi w życiu, prawda?
Aby znaleźć swoje swoje szczęście i spokój.


Epilog był, moim zdaniem, smutny, ale i optymistyczny zarazem. A także wzruszający, nie dało się nie uronić łez. Przygnębiający, bo pewna era się zakończyła, ale cieszyłam się, że bohaterowie mieli dużo czasu i w końcu zaznali szczęścia, którego tak pragnęli i na które tak zasługiwali. 

Czymś abstrakcyjnym było dla mnie czytanie o wydarzeniach z tak odległej przyszłości 2079/81/82 rok. Tym bardziej, że część bohaterów to moi rówieśnicy. Bardzo spodobało mi się określenie paczki z Cluver City jako złota jedenastka. To, jak mogli na sobie wzjamenie polegać, trzymali się razem było niezwykłe.

 

Ciekawym dodatkiem ubogacającym rundę finałową ETH są własnoręczne notatki autorki z procesu tworzenia trylogii Hell. Każdy rozdział się nimi kończy. Zawierają zrealizowane oraz porzucone pomysły na fabułę. Super sprawa! Warto przejrzeć je dopiero po przeczytaniu książki, żeby nie psuć sobie niespodzianek. 

Zaskoczyła mnie reakcja Vic podczas konfrontacji z Giselle na samym końcu. Nie spodziewałam się tego po niej, choć z drugiej strony ciężko się dziwić, że tak zareagowała. Natomiast historia poznania Naomi i Nate'a wydała mi się bardzo podobna do okoliczności, w jakich Vic poznała Charliego (trochę brakowało mi scen z jego udziałem), młodszego z braci Shey.

 

Podsumowując, jestem zadowolona z zakończenia. Obawiałam się, że losy Victorii i Nathaniela mogą się zakończyć przedwcześnie (niestety natrafiłam na spojler), ale na szczęście tak się nie stało. Uważam, że runda finałowa była bardzo udana. Cieszę się, że wszystkie wątki zostały wyjaśnione. Czekam z niecierpliwością na pamiętnik Nate'a. Trylogia Hell nie była od początku idealna, ale dzięki niej na nowo okryłam radość z czytania książek. Rozkręcała się z każdą kolejną książką. Najbardziej emocjonalna była, wg mnie, runda czwarta. Pojawiło się trochę przekleństw, ale nie było najgorzej. Gorąco polecam tę serię Katarzyny Barlińskiej! Jak tu teraz żyć wiedząc, że to definitywny koniec tej historii?

 

***

Kojarzysz trylogię Hell?

Wolisz krótsze, czy dłuższe serie książkowe?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz