Hejka!
Kartka z kalendarza zmieniona, czas więc na podsumowanie września.
Zapraszam.
Na początku zeszłego miesiąca myślałam, że będzie on leniwy i nudny. Na szczęście się myliłam.
Cel: pozbyć się swoich bil
W zeszłym miesiącu koleżanka zaprosiła mnie do siebie, aby zagrać w pool bilard. Stół do gry został wykonany przez jej tatę i brata. Muszę przyznać, że udało im się wykonać go bardzo profesjonalnie. Gra jest całkiem przyjemna (wszystkie zasady objaśniła mi koleżanka), jedyną trudność stanowiło dla mnie początkowe rozbicie, ponieważ trzeba użyć odpowiednio dużo siły, by kule rozpierzchły się po całym stole. Było to super doświadczenie. Jeśli jeszcze nie graliście w bilard, spróbujcie!
Autobusem po mieście
22 września miał miejsce Światowy Dzień bez Samochodu. Z tej okazji w wielu polskich miastach można było przejechać się komunikacją miejską za darmo. Pewnie to, co za chwilę przeczytacie nieco Was zaskoczy. Postanowiłam z tego skorzystać i po raz pierwszy przejechałam się autobusem po moim mieście (z komunikacji miejskiej korzystałam już we Wrocławiu, ale nigdy u mnie w mieście, zawsze szłam gdzieś na piechotę lub jechałam samochodem). Było to fantastyczne uczucie! Taka mała rzecz, a ile sprawiła mi radości.
Interesujący spacer
We wrześniu miałam okazję uczestniczyć w spacerze po moim mieście, odkryć je na nowo i dowiedzieć się wielu ciekawych informacji. Miasto w przeszłości nękały m.in. pożary, epidemia dżumy czy też klęski głodu. Poza tym krążą pogłoski o dobrym duchu, który ostrzega przed zagrożeniem. Pogoda specjalnie nie dopisała, ale mimo wszystko jestem zadowolona.
Miesiąc kinomaniaczki
Wrzesień dopisał pod względem repertuaru w kinie. Byłam aż na dwóch filmach.
Pierwszy z nich to Mamuśki mają wychodne. Cztery matki chcące mieć chwilę dla siebie zostawiają dzieci pod opieką mężów, a same wyruszają na podbój miasta. Miłym akcentem jest rola Adama Levine'a (wokalista Maroon 5). Film był przyjemny, momentami całkiem zabawny, ale liczyłam, że będzie śmieszniej. Chciałam go obejrzeć, ponieważ skojarzył mi się ze Złymi mamuśkami (premiera 2 części będzie w listopadzie), który bardzo mi się podobał.
Kolejna produkcja to Na pokuszenie. Gdy tylko zobaczyłam plakat promujący ten film wiedziałam, że prędzej czy później muszę go obejrzeć. Akcja ma miejsce podczas Wojny Secesyjnej. Jedna z uczennic żeńskiej szkoły z internatem znajduje w lesie rannego żołnierza wojsk nieprzyjaciela. Zabiera go do szkoły, gdzie panna Martha niechętnie godzi się udzielić mu pomocy. W miarę jak kapral McBurney zdrowieje staje się obiektem zainteresowania młodych dam, co prowadzi do nieuchronnego konfliktu.
Film jest ciekawy, jednak pokuszenia było zbyt mało, jak na taki tytuł. Prawie wszystkie fajniejsze sceny ukazane zostały w zwiastunie. Mimo wszystko warto było go obejrzeć chociażby po to, by nacieszyć oczy pięknymi strojami z epoki oraz zobaczyć jak budowały się relacje między bohaterami (jak emocje przechodziły jedne w drugie). Na pokuszenie jest adaptacją powieści Malowany diabeł, a jednocześnie też remakiem produkcji z 1971r. z Clintem Eastwoodem w roli głównej (Oszukany).
Film jest ciekawy, jednak pokuszenia było zbyt mało, jak na taki tytuł. Prawie wszystkie fajniejsze sceny ukazane zostały w zwiastunie. Mimo wszystko warto było go obejrzeć chociażby po to, by nacieszyć oczy pięknymi strojami z epoki oraz zobaczyć jak budowały się relacje między bohaterami (jak emocje przechodziły jedne w drugie). Na pokuszenie jest adaptacją powieści Malowany diabeł, a jednocześnie też remakiem produkcji z 1971r. z Clintem Eastwoodem w roli głównej (Oszukany).
W zdrowym ciele, zdrowy duch
Jako, że dbać powinno się nie tylko o ducha, ale i ciało, byłam na kilku zajęciach aerobiku. Super atmosfera, energetyczna muzyka i oczywiście ćwiczenia. Polecam!
Blog
Od zeszłego miesiąca przybyło 13 nowych obserwatorów (+dzisiaj kolejny). Ogromnie się Cieszę, że tyle osób jest zainteresowanych tym, co tu tworzę. Dziękuję Wam. ❤ Zmieniłam wygląd bloga oraz dodałam zakładki (myślałam o tym od dawna). Najchętniej komentowany był wpis Burgund, róż i szary. Na drugim i trzecim miejscu uplasowały się: post dotyczący współpracy (kolejna rzecz, z której jestem dumna) DressLily Wishlist oraz stylizacja z bluzką w serduszka Serduszka i róż. Moje wakacje dobiegły końca (czas wracać na uczelnię), stąd też posty będą pojawiały się troszkę rzadziej niż ostatnio (co drugi dzień). Nie martwcie się, nudno nie będzie!
***
Jak minął Wam wrzesień?
Oglądaliście któryś ze wspomnianych filmów lub robiliście którąś z powyższych rzeczy?
Oglądaliście któryś ze wspomnianych filmów lub robiliście którąś z powyższych rzeczy?
Świetne podsumowanie <3
OdpowiedzUsuńmój blog
Dzięki. ;)
UsuńSuper podsumowanie,życzę powodzenia w październiku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobało. Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze w październiku i kolejnych miesiącach. :)
UsuńSuper podsumowanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :D
UsuńA ja we wrześniu w kinie nie byłam - czas nadrobić :d
OdpowiedzUsuńprzykładowo:
Sandicious
Pewnie! Ja we wrześniu byłam, ale w październiku już raczej się nie wybiorę- nauka, chociaż kto wie? :D
UsuńOo, bilard ;) Nigdy nie grałam ;) Jedynie w takiego wirtualnego ;) A chciałabym kiedyś spróbować w rzeczywistości ;) Gratuluję rozwoju bloga, 14 nowych obserwatorów w ciągu miesiąca to naprawdę sporo ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj spróbowałam zagrać sobie w wirtualny bilard, ale to nie to samo. Ten w prawdziwym życiu jest lepszy. :D Kiedyś Ci się uda. :) Bardzo Ci dziękuję. :)
UsuńŚwietne podsumowanie miesiąca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję. :)
UsuńRównież Cię pozdrawiam!
Piękne zdjecia
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję. :)
Usuńbardzo fajny wpis :) ja rowniez dolaczam do grona obserwatorow :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz.
UsuńOgromnie się cieszę, że dołączyłaś do moich obserwatorów! :*
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. :)
Świetne podsumowanie :) Nigdy nie grałam w bilard, ale zawsze chciałam spróbować :) We wrześniu wyjątkowo nie byłam w kinie, choć jestem dość regularnie :) Pozdrawiam i obserwuję! charlizerose.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Kiedyś na pewno uda Ci się zagrać w bilard. :)
UsuńCzasem można odpocząć od kina. :D
Wow! Kolejna obserwatorka! Dziękuję. <3
Również gorąco Cię pozdrawiam!
Świetne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2017/10/monday-look.html
Dziękuję. :)
UsuńJuż zerknęłam na Twój najnowszy post. :D
Uwielbiam grać w bilarda! Nie jestem mistrzem ale uwielbiam, może kiedyś uda się nam razem zagrać:) chciałabym aby mi ktoś zrobił taki stół :F
OdpowiedzUsuńSuper słyszeć, że jesteś fanką bilarda. :) Może, byłoby fajnie. :) He, he, z tego co wiem, to rodzina koleżanki jeszcze nie rozszerza produkcji stołów bilardowych na całą Polskę. :D
UsuńJa niestety na co dzień muszę jeździć autobusami i nie jest to takie fajne. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Z pewnością codzienne jeżdżenie autobusami może być nieco uciążliwe, ale naprawdę można się przyzwyczaić. Wiem coś o tym. :)
UsuńWidzę, że wrzesień był udany, gratuluję i życzę równie udanego października:)
OdpowiedzUsuńTak fajnie się złożyło, że wrzesień jednak nie okazał się taki zły. :D Dziękuję bardzo. :) Tobie również życzę powodzenia w nowym miesiącu. :)
UsuńBardzo fajne podsumowanie :) Dawno już nie byłam w kinie.
OdpowiedzUsuńDzięki. :) Teraz, gdy można oglądać filmy w Internecie dużo ludzi z tego korzysta i zostaje w domu. Chociaż powiem Ci, że zdziwiłam się bardzo, bo na seansie "Na pokuszenie" było sporo ludzi.
UsuńWitaj,widać,że wrzesień obfitował u Ciebie w moc cudownych wrażeń.Ja spędziłam go również wspaniale.Życzę Ci powodzenia na studiach i czekam z niecierpliwością na kolejną odsłonę Twojego bloga.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHejka! :) Tak, wrzesień mogę zaliczyć do udanych. :) Cieszę się, że Tobie również minął przyjemnie i jesteś z niego zadowolona. :) Bardzo Ci dziękuję. :* Co masz na myśli pisząc o nowej odsłonie bloga?
UsuńPozdrawiam!
nie lubię jeżdzić autobusami, złąwszcza zatłoczonymi :)
OdpowiedzUsuńPodczas Dnia bez Samochodu autobusy o dziwo nie były zatłoczone, można było wybrać sobie dogodne miejsce, by usiąść. :) Ja nie przepadam za jazdą zatłoczonymi tramwajami, gdzie człowiek prawie stoi na człowieku, a część ludzi przyciśnięta jest do drzwi. Na szczęście takie rzeczy jak na razie mam z głowy. :D
UsuńW bilard nigdy nie grałam, ale chętnie kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSuper! Polecam bardzo, gdybyś miała taką okazję. :)
Usuńuwielbiam grać w bilard:) fajne podsumowanie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Super. :)
UsuńTeż byłam we wrześniu na dwóch filmach:) super podsumowanie:)
OdpowiedzUsuńDzięki. :) Ale się złożyło. A na jakich filmach byłaś? :)
UsuńUwielbiam bilard! A o tym dniu bez auta nie słyszałam. :o Ja w kinie byłam dość dawno i to na nowych Piratów z Karaibów. Ostatnio nie mam czasu, ani funduszy. Mi wrzesień minął bardzo intensywnie. :)
OdpowiedzUsuńKolejna fanka bilarda, super. :) Zawsze można obejrzeć film w Internecie. :D Chociaż skoro z czasem u Ciebie krucho to taka opcja też odpada. Dziękuję za odwiedziny. :)
UsuńNie no bez przesady. ;) Internet mam, więc zazwyczaj albo telewizja albo internet. ;)
UsuńHe, he, chodziło mi o ten brak czasu. Tak przypuszczałam, że Internet masz. :D Racja, zostaje jeszcze telewizja. :)
UsuńŚwietne podsumowanie ! Sama muszę pomyśleć o jakimś u siebie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Dzięki. :) Z chęcią przeczytałabym Twoje podsumowanie. :)
Usuńja też nie korzystam z komunikacji miejskiej, pewnie dlatego, że wszędzie mam blisko :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie! :D Gdy ma się prawie wszędzie blisko to korzystanie z komunikacji miejskiej nie ma sensu, ale od czasu do czasu (na przykład podczas Dnia bez Samochodu) można się przejechać i zakosztować czegoś innego. :D
UsuńMi wrzesień minął za szybko :(
OdpowiedzUsuńNiestety wszystko co dobre, szybko się kończy.
UsuńTeż lubię grać w bilard, to całkiem odprężające. A co działo się u mnie we wrześniu? Możesz znaleźć u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Super, idę czytać co się u Ciebie działo. :)
UsuńPozdrawiam!
No to ja też dołączam do obserwatorów i życzę kolejnych <3
OdpowiedzUsuńCudownie! Bardo się cieszę i dziękuje Ci. <3
UsuńZaciekawił mnie ten film o mamuśkach - to coś dla mnie :) Mnie by się przydało wychodne hihi :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak dzień bez jazdy samochodem.
W Billard kiedyś próbowałam grać, ale to nie dla mnie.
He, he cieszę się, że film o mamuśkach Cię zaciekawił, teraz masz pretekst, by wyrwać się z domu i go obejrzeć w kinie. :D Fajnie wiedzieć o takich dniach i z nich korzystać. :) Rozumiem, nie każdy musi lubić bilard. :)
UsuńWybrałabym się do kina ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Fajnie. Masz już jakiś film na oku? :)
UsuńBo to zawsze tak jest, że cudze się chwali, a swojego nie widzi i nie docenia - tak jest wlaśnie z odkrywaniem swojego miasta- fajnie, że jednak zdecydowalaś się na to :)
OdpowiedzUsuńA ten film Mamuśki mają wychodne, to aktualnie coś dla mnie, urodzilam 2 tyg temu i z chęcią wybralabym się gdzieś w moimi dziewczynami :) hehe
Też bardzo się cieszę, jest dokładnie tak jak napisałaś. Zachwycamy się innymi miastami, a o tym, w którym mieszkamy wiemy niewiele. :D Gratuluję! :* Może niedługo uda Ci się wyrwać gdzieś z koleżankami. :)
Usuńja wyjątkowo we wrześniu nie byłam na niczym w kinie :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, byłabym wdzięczna za kliknięcie w linki :)
Może wspólna obserwacja?
Pozdrawiam
dominikalicious.blogspot.com
Z chęcią do Ciebie wpadnę i pomogę w klikaniu. :)
UsuńPozdrawiam!
Świetne są takie podsumowania ;) gratuluje ;) i zycze kolejnych obserwatorów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. :)
UsuńParę razy grałam w bilarda, ale akurat ja miałam większy problem z trzymaniem tego "kijka" niż z uderzaniem w kule. Super, że byłaś na aerobiku. Bycie aktywnym jesienią i zimą to zawsze większe wyzwanie niż latem czy wiosną :)
OdpowiedzUsuńmalinowynotes.blogspot.com
He, he, kijaszek do bilarda jest spory. :D Oj tak, zwłaszcza, gdy pogoda jest deszczowa i senna, to ciężko zabrać się za ćwiczenia. :) Dziękuję, że do mnie wpadłaś. :)
UsuńMiałaś świetny, bardzo aktywny miesiąc :) Bardzo lubię grać w bilard, ale jednak wolę ping ponga :D w obie te gry gram na świetlicy która jest obok mojego domu. Taki dzień z darmową komunikacją u mnie by nie wypalił. W mojej wsi jedzie tylko jeden autobus dziennie, a miasto jest małe więc autobusy tylko z niego wyjeżdżają i jadą do innych miast. Ja nie byłam niestety w kinie w zeszłym miesiącu a miałam iść na TO :/ niestety, zabrakło mi zdrowia i czasu ale może teraz się uda :) super statystyki bloga! trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Tak, nie nudziłam się we wrześniu. :) O, ping-pong jest super. Nie jestem mistrzynią, ale też lubię sobie pograć. :D Super, że masz tak blisko do świetlicy. :) Faktycznie na wsi taki dzień by się nie sprawdził. Pewnie, życzę Ci, abyś znalazła czas i by zdrowie Ci dopisało. :)Dziękuję bardzo. :*
UsuńPozdrawiam gorąco. :*
Kilka miesięcy temu sam uczyłem się gry w bilard i byłem pozytywnie zaskoczony. To bardzo przyjemna i wciągająca gra :).
OdpowiedzUsuńNie lubię korzystać z komunikacji miejskiej. Lepiej nie będę objaśniał publicznie dlaczego ;d. Najlepiej mi się jeździ swoim samochodem:).
Bardzo się dużo działo u Cibie :)
Pozdrawiam!
Bilard jest fajny, ale trzeba dobrze wykonać pierwsze rozbicie. :D Pewnie, samochodem najwygodniej. :) Spokojnie, nie musisz rozwijać wątku komunikacji miejskiej. :D Dziękuję za odwiedziny. :)
UsuńPozdrawiam!
Cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńGreat post
OdpowiedzUsuń