1 października 2017

Podsumowanie września

Liście, woda

Hejka!

Kartka z kalendarza zmieniona, czas więc na podsumowanie września. 
Zapraszam. 


Na początku zeszłego miesiąca myślałam, że będzie on leniwy i nudny. Na szczęście się myliłam.

Cel: pozbyć się swoich bil

Bile, trójkąt, kij do bilarda


 W zeszłym miesiącu koleżanka zaprosiła mnie do siebie, aby zagrać w pool bilard. Stół do gry został wykonany przez jej tatę i brata. Muszę przyznać, że udało im się wykonać go bardzo profesjonalnie. Gra jest całkiem przyjemna (wszystkie zasady objaśniła mi koleżanka), jedyną trudność stanowiło dla mnie początkowe rozbicie, ponieważ trzeba użyć odpowiednio dużo siły, by kule rozpierzchły się po całym stole. Było to super doświadczenie. Jeśli jeszcze nie graliście w bilard, spróbujcie!



Autobusem po mieście

Autobus miejski

22 września miał miejsce Światowy Dzień bez Samochodu. Z tej okazji w wielu polskich miastach można było przejechać się komunikacją miejską za darmo. Pewnie to, co za chwilę przeczytacie nieco Was zaskoczy. Postanowiłam z tego skorzystać i po raz pierwszy przejechałam się autobusem po moim mieście (z komunikacji miejskiej korzystałam już we Wrocławiu, ale nigdy u mnie w mieście, zawsze szłam gdzieś na piechotę lub jechałam samochodem). Było to fantastyczne uczucie! Taka mała rzecz, a ile sprawiła mi radości. 



Interesujący spacer

Kwiaty

We wrześniu miałam okazję uczestniczyć w spacerze po moim mieście, odkryć je na nowo i dowiedzieć się wielu ciekawych informacji. Miasto w przeszłości nękały m.in. pożary, epidemia dżumy czy też klęski głodu. Poza tym krążą pogłoski o dobrym duchu, który ostrzega przed zagrożeniem. Pogoda specjalnie nie dopisała, ale mimo wszystko jestem zadowolona.



Miesiąc kinomaniaczki

Ananas, bilet do kina

Wrzesień dopisał pod względem repertuaru w kinie. Byłam aż na dwóch filmach. 

"Fun Mom Dinner"

Pierwszy z nich to Mamuśki mają wychodne. Cztery matki chcące mieć chwilę dla siebie zostawiają dzieci pod opieką mężów, a same wyruszają na podbój miasta. Miłym akcentem jest rola Adama Levine'a (wokalista Maroon 5). Film był przyjemny, momentami całkiem zabawny, ale liczyłam, że będzie śmieszniej. Chciałam go obejrzeć, ponieważ skojarzył mi się ze Złymi mamuśkami (premiera 2 części będzie w listopadzie), który bardzo mi się podobał.


"The Beguiled"

Kolejna produkcja to Na pokuszenie. Gdy tylko zobaczyłam plakat promujący ten film wiedziałam, że prędzej czy później muszę go obejrzeć. Akcja ma miejsce podczas Wojny Secesyjnej. Jedna z uczennic żeńskiej szkoły z internatem znajduje w lesie rannego żołnierza wojsk nieprzyjaciela. Zabiera go do szkoły, gdzie panna Martha niechętnie godzi się udzielić mu pomocy. W miarę jak kapral McBurney zdrowieje staje się obiektem zainteresowania młodych dam, co prowadzi do nieuchronnego konfliktu. 

Film jest ciekawy, jednak pokuszenia było zbyt mało, jak na taki tytuł. Prawie wszystkie fajniejsze sceny ukazane zostały w zwiastunie. Mimo wszystko warto było go obejrzeć chociażby po to, by nacieszyć oczy pięknymi strojami z epoki oraz zobaczyć jak budowały się relacje między bohaterami (jak emocje przechodziły jedne w drugie). Na pokuszenie jest adaptacją powieści Malowany diabeł, a jednocześnie też remakiem produkcji z 1971r. z Clintem Eastwoodem w roli głównej (Oszukany). 

 

 

W zdrowym ciele, zdrowy duch

Buty

Jako, że dbać powinno się nie tylko o ducha, ale i ciało, byłam na kilku zajęciach aerobiku. Super atmosfera, energetyczna muzyka i oczywiście ćwiczenia. Polecam!



Blog

Window of Fashion by Moni


Od zeszłego miesiąca przybyło 13 nowych obserwatorów (+dzisiaj kolejny). Ogromnie się Cieszę, że tyle osób jest zainteresowanych tym, co tu tworzę. Dziękuję Wam. ❤ Zmieniłam wygląd bloga oraz dodałam zakładki (myślałam o tym od dawna). Najchętniej komentowany był wpis Burgund, róż i szary. Na drugim i trzecim miejscu uplasowały się: post dotyczący współpracy (kolejna rzecz, z której jestem dumna) DressLily Wishlist oraz stylizacja z bluzką w serduszka Serduszka i róż. Moje wakacje dobiegły końca (czas wracać na uczelnię), stąd też posty będą pojawiały się troszkę rzadziej niż ostatnio (co drugi dzień). Nie martwcie się, nudno nie będzie!


***

Jak minął Wam wrzesień?

Oglądaliście któryś ze wspomnianych filmów lub robiliście którąś z powyższych rzeczy?

70 komentarzy:

  1. Super podsumowanie,życzę powodzenia w październiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobało. Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze w październiku i kolejnych miesiącach. :)

      Usuń
  2. A ja we wrześniu w kinie nie byłam - czas nadrobić :d
    przykładowo:
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Ja we wrześniu byłam, ale w październiku już raczej się nie wybiorę- nauka, chociaż kto wie? :D

      Usuń
  3. Oo, bilard ;) Nigdy nie grałam ;) Jedynie w takiego wirtualnego ;) A chciałabym kiedyś spróbować w rzeczywistości ;) Gratuluję rozwoju bloga, 14 nowych obserwatorów w ciągu miesiąca to naprawdę sporo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj spróbowałam zagrać sobie w wirtualny bilard, ale to nie to samo. Ten w prawdziwym życiu jest lepszy. :D Kiedyś Ci się uda. :) Bardzo Ci dziękuję. :)

      Usuń
  4. Świetne podsumowanie miesiąca :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny wpis :) ja rowniez dolaczam do grona obserwatorow :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że tak uważasz.
      Ogromnie się cieszę, że dołączyłaś do moich obserwatorów! :*
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  6. Świetne podsumowanie :) Nigdy nie grałam w bilard, ale zawsze chciałam spróbować :) We wrześniu wyjątkowo nie byłam w kinie, choć jestem dość regularnie :) Pozdrawiam i obserwuję! charlizerose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Kiedyś na pewno uda Ci się zagrać w bilard. :)
      Czasem można odpocząć od kina. :D
      Wow! Kolejna obserwatorka! Dziękuję. <3
      Również gorąco Cię pozdrawiam!

      Usuń
  7. Świetne podsumowanie :)
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2017/10/monday-look.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam grać w bilarda! Nie jestem mistrzem ale uwielbiam, może kiedyś uda się nam razem zagrać:) chciałabym aby mi ktoś zrobił taki stół :F

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super słyszeć, że jesteś fanką bilarda. :) Może, byłoby fajnie. :) He, he, z tego co wiem, to rodzina koleżanki jeszcze nie rozszerza produkcji stołów bilardowych na całą Polskę. :D

      Usuń
  9. Ja niestety na co dzień muszę jeździć autobusami i nie jest to takie fajne. :)

    http://justdaaria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością codzienne jeżdżenie autobusami może być nieco uciążliwe, ale naprawdę można się przyzwyczaić. Wiem coś o tym. :)

      Usuń
  10. Widzę, że wrzesień był udany, gratuluję i życzę równie udanego października:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak fajnie się złożyło, że wrzesień jednak nie okazał się taki zły. :D Dziękuję bardzo. :) Tobie również życzę powodzenia w nowym miesiącu. :)

      Usuń
  11. Bardzo fajne podsumowanie :) Dawno już nie byłam w kinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :) Teraz, gdy można oglądać filmy w Internecie dużo ludzi z tego korzysta i zostaje w domu. Chociaż powiem Ci, że zdziwiłam się bardzo, bo na seansie "Na pokuszenie" było sporo ludzi.

      Usuń
  12. Witaj,widać,że wrzesień obfitował u Ciebie w moc cudownych wrażeń.Ja spędziłam go również wspaniale.Życzę Ci powodzenia na studiach i czekam z niecierpliwością na kolejną odsłonę Twojego bloga.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! :) Tak, wrzesień mogę zaliczyć do udanych. :) Cieszę się, że Tobie również minął przyjemnie i jesteś z niego zadowolona. :) Bardzo Ci dziękuję. :* Co masz na myśli pisząc o nowej odsłonie bloga?
      Pozdrawiam!

      Usuń
  13. nie lubię jeżdzić autobusami, złąwszcza zatłoczonymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas Dnia bez Samochodu autobusy o dziwo nie były zatłoczone, można było wybrać sobie dogodne miejsce, by usiąść. :) Ja nie przepadam za jazdą zatłoczonymi tramwajami, gdzie człowiek prawie stoi na człowieku, a część ludzi przyciśnięta jest do drzwi. Na szczęście takie rzeczy jak na razie mam z głowy. :D

      Usuń
  14. W bilard nigdy nie grałam, ale chętnie kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam grać w bilard:) fajne podsumowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też byłam we wrześniu na dwóch filmach:) super podsumowanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :) Ale się złożyło. A na jakich filmach byłaś? :)

      Usuń
  17. Uwielbiam bilard! A o tym dniu bez auta nie słyszałam. :o Ja w kinie byłam dość dawno i to na nowych Piratów z Karaibów. Ostatnio nie mam czasu, ani funduszy. Mi wrzesień minął bardzo intensywnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna fanka bilarda, super. :) Zawsze można obejrzeć film w Internecie. :D Chociaż skoro z czasem u Ciebie krucho to taka opcja też odpada. Dziękuję za odwiedziny. :)

      Usuń
    2. Nie no bez przesady. ;) Internet mam, więc zazwyczaj albo telewizja albo internet. ;)

      Usuń
    3. He, he, chodziło mi o ten brak czasu. Tak przypuszczałam, że Internet masz. :D Racja, zostaje jeszcze telewizja. :)

      Usuń
  18. Świetne podsumowanie ! Sama muszę pomyśleć o jakimś u siebie w najbliższym czasie :)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  19. ja też nie korzystam z komunikacji miejskiej, pewnie dlatego, że wszędzie mam blisko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie! :D Gdy ma się prawie wszędzie blisko to korzystanie z komunikacji miejskiej nie ma sensu, ale od czasu do czasu (na przykład podczas Dnia bez Samochodu) można się przejechać i zakosztować czegoś innego. :D

      Usuń
  20. Też lubię grać w bilard, to całkiem odprężające. A co działo się u mnie we wrześniu? Możesz znaleźć u mnie na blogu :)

    Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawił mnie ten film o mamuśkach - to coś dla mnie :) Mnie by się przydało wychodne hihi :)
    Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak dzień bez jazdy samochodem.
    W Billard kiedyś próbowałam grać, ale to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he cieszę się, że film o mamuśkach Cię zaciekawił, teraz masz pretekst, by wyrwać się z domu i go obejrzeć w kinie. :D Fajnie wiedzieć o takich dniach i z nich korzystać. :) Rozumiem, nie każdy musi lubić bilard. :)

      Usuń
  22. Bo to zawsze tak jest, że cudze się chwali, a swojego nie widzi i nie docenia - tak jest wlaśnie z odkrywaniem swojego miasta- fajnie, że jednak zdecydowalaś się na to :)
    A ten film Mamuśki mają wychodne, to aktualnie coś dla mnie, urodzilam 2 tyg temu i z chęcią wybralabym się gdzieś w moimi dziewczynami :) hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo się cieszę, jest dokładnie tak jak napisałaś. Zachwycamy się innymi miastami, a o tym, w którym mieszkamy wiemy niewiele. :D Gratuluję! :* Może niedługo uda Ci się wyrwać gdzieś z koleżankami. :)

      Usuń
  23. ja wyjątkowo we wrześniu nie byłam na niczym w kinie :P
    Zapraszam na nowy post, byłabym wdzięczna za kliknięcie w linki :)
    Może wspólna obserwacja?

    Pozdrawiam
    dominikalicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią do Ciebie wpadnę i pomogę w klikaniu. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Świetne są takie podsumowania ;) gratuluje ;) i zycze kolejnych obserwatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Parę razy grałam w bilarda, ale akurat ja miałam większy problem z trzymaniem tego "kijka" niż z uderzaniem w kule. Super, że byłaś na aerobiku. Bycie aktywnym jesienią i zimą to zawsze większe wyzwanie niż latem czy wiosną :)
    malinowynotes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, kijaszek do bilarda jest spory. :D Oj tak, zwłaszcza, gdy pogoda jest deszczowa i senna, to ciężko zabrać się za ćwiczenia. :) Dziękuję, że do mnie wpadłaś. :)

      Usuń
  26. Miałaś świetny, bardzo aktywny miesiąc :) Bardzo lubię grać w bilard, ale jednak wolę ping ponga :D w obie te gry gram na świetlicy która jest obok mojego domu. Taki dzień z darmową komunikacją u mnie by nie wypalił. W mojej wsi jedzie tylko jeden autobus dziennie, a miasto jest małe więc autobusy tylko z niego wyjeżdżają i jadą do innych miast. Ja nie byłam niestety w kinie w zeszłym miesiącu a miałam iść na TO :/ niestety, zabrakło mi zdrowia i czasu ale może teraz się uda :) super statystyki bloga! trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie nudziłam się we wrześniu. :) O, ping-pong jest super. Nie jestem mistrzynią, ale też lubię sobie pograć. :D Super, że masz tak blisko do świetlicy. :) Faktycznie na wsi taki dzień by się nie sprawdził. Pewnie, życzę Ci, abyś znalazła czas i by zdrowie Ci dopisało. :)Dziękuję bardzo. :*
      Pozdrawiam gorąco. :*

      Usuń
  27. Kilka miesięcy temu sam uczyłem się gry w bilard i byłem pozytywnie zaskoczony. To bardzo przyjemna i wciągająca gra :).
    Nie lubię korzystać z komunikacji miejskiej. Lepiej nie będę objaśniał publicznie dlaczego ;d. Najlepiej mi się jeździ swoim samochodem:).
    Bardzo się dużo działo u Cibie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bilard jest fajny, ale trzeba dobrze wykonać pierwsze rozbicie. :D Pewnie, samochodem najwygodniej. :) Spokojnie, nie musisz rozwijać wątku komunikacji miejskiej. :D Dziękuję za odwiedziny. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie :)

      Usuń