Cekinowy blask z Kate Kasin

Hejka!

Zapraszam Cię na urodzinową stylizację.

Wczoraj było niesamowicie upalnie, dzisiaj jest trochę lepiej. Chłodny wiaterek ratuje życie. Myślę, że dzisiejszy wpis można uznać za urodzinowy. Stylizacja, którą przygotowałam, jest niezwykle elegancka. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Zaczynajmy!

Sukienka pochodzi ze sklepu Kate Kasin. Gdy ją zobaczyłam, od razu skojarzyła mi się z imprezą sylwestrową. Początkowo nie byłam do niej przekonana, wydawało mi się, że będzie wyglądać niezbyt gustownie. Ale coś mnie do niej ciągnęło. Chyba to, że się tak pięknie błyszczy i mieni, a ja jestem sroczką. Ostatecznie wybrałam sukienkę w rozmiarze 4 (to europejska 34) w kolorze różowego złota. 

Paczka przyszła do mnie po tygodniu, akurat w moje urodziny (które wypadają w tym samym dniu, co początek kalendarzowego lata, więc jest co świętować), co było niezwykle miłym prezentem. Moje początkowe obawy okazały się bezpodstawne, bo sukienka na żywo prezentuje się cudownie. Wygląda bardzo elegancko, jej długość jest dla mnie idealna. Nie za długa, nie za krótka, lecz w sam raz.

Sukienka na grubszych ramiączkach posiada dekolt w kształcie litery V, zarówno z przodu (dekolt z przodu jest na zakładkę), jak i z tyłu. Na obrzeżach jest obszyta delikatną koronkową wstawką (zobaczysz to lepiej na zbliżeniu), co bardzo mi się spodobało.  Natomiast w talii jest plisowana. Sukienka zapinana jest z tyłu na zamek. Posiada kolorystycznie dopasowaną podszewkę, więc nie ma mowy o prześwitywaniu. 

Cała sukienka pokryta jest mieniącymi się cekinami w kolorze rose gold. Mimo to wcale nie jest ciężka. Trzeba obchodzić się z sukienką ostrożnie, ze względu na delikatne cekiny (kilka mi już odleciało, ale ubytków na szczęście nie widać). 

Dół sukienki jest uszyty w kształcie litery A. Jeśli chodzi o skład materiałowy, to prezentuje się następująco: 98% polyester i 2% wiskoza.

Oprócz zabawy sylwestrowej, o czym wcześniej wspomniałam, myślę, że sprawdzi się dobrze również na wesele, studniówkę, bal na zakończenie szkoły/studiów czy jakąś wieczorną uroczystość. W takiej sukience można poczuć się jak prawdziwa księżniczka!

Z racji tego, że sukienka jest dosyć strojna, dobrałam do niej minimalistyczne akcesoria. Delikatny naszyjnik z mieniącymi się kryształkami, perłową oraz złotą bransoletkę, a także jasnoróżowe sandały na słupku. Muszę Ci powiedzieć, że chodzi mi się w nich coraz lepiej. Jeszcze mistrzynią nie jestem, ale robię postępy. Ostatnim elementem są kwiaty, które sprawiły, że podczas sesji zdjęciowej czułam się jak prawdziwa druhna wybierająca się na ślub. Niczym bohaterka amerykańskich filmów.

Podsumowując, z sukienki jestem bardzo zadowolona. Nie dość, że przyszła w moje urodziny, to jeszcze pozytywnie zaskoczyła mnie świetną jakością wykonania. Cieszę się, że się na nią zdecydowałam.

Pamiętam też o Tobie, moja Droga Czytelniczko. Spodobała Ci się ta sukienka? Mam dla Ciebie specjalny kod zniżkowy:

40% zniżki z kodem: SEQUINDS, link: http://bit.ly/2Y7KncP.

***

Co sądzisz o stylizacji?

Podobają Ci się błyszczące sukienki?