Hejka!
Obłąkani/ Eliza Graves/ Stonehearst Asylum (2014)
Nie wierzcie w nic, co słyszycie i tylko w połowę tego, co widzicie.
Młody lekarz, Edward Newgate, przyjeżdża do Stoheherarst, by odbyć praktykę psychiatryczną. Tam jego uwagę zwraca jedna z pacjentek. Wkrótce odkrywa on mroczną tajemnicę swojego przełożonego.
Mamy do czynienia z osobami mającymi problemy z psychiką. Wydawałoby się, że już to samo w sobie będzie ciekawe. Zobaczyć, jak radzi sobie początkujący psychiatra w szpitalu psychiatrycznym.
Okazuje się jednak, że jego przełożony, dr Lamb skrywa tajemnicę. Nie wszystko w szpitalu działa tak, jak powinno. Zwrócono tu uwagę na nieludzkie traktowanie pacjentów przez poprzednią władzę. Niestety wciąż pokutuje przekonanie, że w ośrodkach dla ludzi ze schorzeniami psychicznymi stosowany jest terror. Pewnie zdarzają się i takie kwiatki, jednak nie można generalizować tego na wszystkie placówki.
Dr Newgate starał się widzieć w pacjentach ludzi, a nie tylko kolejne przypadki do rozwiązania. Chciał dla nich jak najlepiej.
Scenografia pozwala się przenieść w realia XIX w. Wnętrza i kostiumy fajnie oddają klimat.
Przyczepiłabym się jedynie do sceny walki Mickey Finna z dr Edwardem Newgatem - była jakaś taka sztuczna. Ale to mały minus.
Eliza Graves bardzo ładnie się prezentowała, tak szykownie. Dopiero po obejrzeniu filmu zorientowałam się, że Jim Strugess, wcielający się w rolę dr Newgate'a, grał też w filmie Jeden dzień z 2011 roku. Jak widać , dobra charakteryzacja robi swoje.
Zakończenie było nieoczekiwane i nie chodzi tu wcale o wątek romantyczny, bo ten był akurat do przewidzenia. Wniosek nasuwa się jeden: nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani. Gorąco polecam film Obłąkani!
👨⚕️🧠🏥
Miłość po sąsiedzku/ Wild Mountain Thyme (2020)
Rosemary i Anthony znają się od dziecka. Mieszkają nieopodal, wydają się sobie przeznaczeni, jednak ciągle coś staje na drodze ich szczęścia. Czy dadzą sobie szansę?
Najlepsza komedia romantyczna, jaką w ostatnim czasie widziałam! Bardzo ładne widoczki. Ciekawa historia, która faktycznie mogłaby się wydarzyć. Pojawiły się smutne i wzruszające momenty. Dobrze mieć chusteczkę pod ręką. Poza tym, dużo zabawnych sytuacji, nie dało się nie zaśmiać z tekstów bohaterów. A tajemnica protagonisty - rozwaliła mnie na łopatki. Tego nikt się nie spodziewał! Podobało mi się nawiązanie do baletu. A piosenka tytułowa, Wild Mountain Thyme, wręcz mnie urzekła.
Niepewnego siebie Antony'ego zagrał Jamie Dornan. Była to rola w zupełnie innym klimacie niż ta, z której jest znany. Emily Blunt wcieliła się zaś w rozważną i nieco romantyczną Rosemary. Bardzo podobało mi się, jak zostało ukazane przejście jej od dziewczynki do kobiety. Pięknie odwzorowano jej stylizację.
Film niesie optymistyczne przesłanie, że nikt nie jest na tyle dziwny, żeby nie trafić na swoją bratnią duszę. Jak to mówią: trafi swój na swego, he, he. I jeśli coś jest nam pisane, to tak będzie. Wiadomo, szczęściu trzeba czasem nieco pomóc, bo samo się nie zrobi. Gorąco polecam! Miłość po sąsiedzku trzeba koniecznie obejrzeć!
🐝💕🦢
Emily w Paryżu/ Emily in Paris sezon 4 (2024)
Emily decyduje, z kim chce być. Wyrusza też na mini wakacje do... Rzymu.
Sezon 4 liczy 10 odcinków po ok. 30 min. Został podzielony na 2 części. Pierwsza z nich miała premierę 15 sierpnia, a druga - 12 września, więc jest świeżutka. Lubię krótkie produkcje.
Część 1
Emily
miota się między Alfiem a Gabrielem. Do tego dochodzi jeszcze irytująca
Camille z Sofią. Hmm... zrobiło się nieco tłoczno. Mimo iż jestem
#teamGabriel (w końcu miał więcej interakcji z Emily), to szkoda mi
Alfiego. Fajnie, gdyby odnalazł szczęście z kimś innym. Nie mogłam nie
zwrócić uwagi na wspaniałe stroje. Podobały mi się też pomysły Emily na
kampanie marketingowe. Ma dziewczyna głowę nie od parady. Uchylono nieco
rąbka tajemnicy o przeszłości Sylvie. Pierwszą część oglądało mi się
przyjemnie.
Część 2
Święta Bożego Narodzenia w Emily w Paryżu przyszły szybciej niż w Wenezueli. 😅 Od początku kibicuję Gabrielowi, ale jego zachowanie zaczęło mnie w końcu wkurzać. Też jest jakiś niezdecydowany. Wiem, że był rozdarty, ale jak on sobie wyobrażał budowanie szczęścia w trójkącie? Ciągle wybierał Camille. Przykra sprawa.
Druga
część 4 sezonu o wiele bardziej mi się podobała. Nastąpiła zmiana
scenerii z Paryża na Rzym. Ekstra! Nowe miejsca i widoczki. Bardzo
ciekawie. A strój Emily z plecaczkiem w kształcie motyla uwielbiam! Jej rzymskie outfity miały klimat Audrey Hepburn.
Nicolas wydawał się fajny, ale też nieco dziwny, zdystansowany. Trochę go rozumiem, ale bardziej chyba nie. Nie powinien kazać Mindy wybierać: on, albo jej pasje. Aj! Marcello wydaje się w porządku, ale pozory mogą mylić... Kurcze, sprawy między nimi dosyć szybko się potoczyły. Oby Emily w końcu odnalazła szczęście. Jeśli chodzi o Genevieve to coś czułam, że mogą być z nią problemy... Camille - bez komentarza. Moje zdanie na jej temat się nie zmieniło. Nie przepadam za nią. Wydaje się fałszywa. Natomiast u Alfiego nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Bardzo na plus.
Bo jeśli nie jesteś szczęśliwy w pracy, w życiu też nie będziesz.
Emily
w końcu podczas mini wakacji zaczęła żyć, skupiać się na chwili
obecnej, a nie na pracy. Wielkie propsy dla niej! Szkoda, że Sylvie to
zepsuła. A może nie do końca? Nie zdradzę.
A zakończenie? Częściowo zaskakujące, a częściowo nie. Obstawiałam, że Emily ostatecznie może wybrać samą siebie, jednak dokonała innego wyboru. Kto obejrzał, ten wie. Mam co do tego mieszane uczucia. Z jednej strony super, ale też trochę szkoda mi Gabriela. Finał czwartego sezonu Emily w Paryżu, a może powinnam napisać Emily w Rzymie, pozostawił otwartą furtkę do kontynuacji serialu. Z chęcią obejrzałabym przygody Amerykanki w stolicy Włoch. Bardzo udany sezon!
P.S. W produkcji pojawił się polski akcent. Chyba teraz Kraków będzie jeszcze bardziej oblegany.
P.S. 2 Piosenka Close to you Gracie Abrams to moje nowe uzależnienie.
🥐👗🏛️
***
Co udało Ci się ostatnio obejrzeć?
Znasz filmy/ serial, o których wspomniałam?
Miłość po sąsiedzku zapisuje! Dawno już nie oglądałam komedii romantycznych, bo miałam wrażenie, że nic ciekawego się nie pojawia :D Także ta będzie pierwszą na liście do obejrzenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że "Miłość po sąsiedzku" Cię zainteresowała! <3 Też mam takie wrażenie, że brakuje fajnych komedii romantycznych.
UsuńAle fajne propozycje, na pewno czym się zainspiruję tego wieczoru. ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Miłego oglądania w takim razie. ;)
UsuńEmily w Paryżu uwielbiam, zakończenie daje sygnał o kolejnym sezonie...
OdpowiedzUsuńPostarali się z czwartym sezonem, szczególnie z drugą częścią. Mam nadzieję, że faktycznie powstanie kolejny, tym razem w Rzymie. ;)
UsuńNie widziałam żadnego z tych filmów. Mnie ostatnio tak przecieka czas przez palce, że już dawno nic nie widziałam. Ale tytuły zapisuję, może kiedyś uda mi się je obejrzeć. Dzięki za polecajkę 🙂
OdpowiedzUsuńCo do uciekającego szybko czasu, to za 3 miesiące z hakiem koniec roku. 🙈Nie wiem, kiedy to zleciało. Cieszę się, że zapisujesz sobie tytuły. Polecam się na przyszłość. 😁
Usuń