
Hejka!
Pierwszy miesiąc 2025 roku za nami. Styczeń nieco się dłużył, ale w końcu ustąpił miejsca lutemu, który zapewne przeminie z prędkością światła.
Sunset lover
Początek stycznia przywitał nas przepięknym zachodem słońca. Coś cudownego! Nie mogłam się napatrzeć. Właściwie przez niemal cały miesiąc na niebie pojawiała się istna feeria barw.
Orszak Trzech Króli
Udział w tym wydarzeniu to moja styczniowa tradycja. Podczas orszaku było zaskakująco ciepło. Pierwszy raz odkąd pamiętam, nic mi nie odmarzło, he, he. Troszkę pokropił deszcz, ale nie było źle. Po drodze odbywały się przedstawienia - pierwszego nie dane mi było zobaczyć przez tłum, drugie nie było jakieś pasjonujące, ale poszło szybciej niż w zeszłym roku, co doceniam. Trzecie z kolei było ekspresowe. Królowie jechali na... przyczepie ciągniętej przez traktor. Taka atrakcja!
Hej kolęda, kolęda!
Po orszaku skusiłam się na koncert kolęd.
Było miło i przyjemnie, natomiast nie przebiło to zeszłorocznego
wydarzenia. Najbardziej ucieszyłam się (i też nieco zdziwiłam, że
znalazła się w repertuarze) z piosenki Święty czas. Jest to polska
wersja Mistletoe and Wine Cliffa Richarda, którą uwielbiam.
Let it snow
W styczniu spadło trochę śniegu, więc mogłam poczuć prawdziwy, zimowy klimat. Udało mi się nawet uwiecznić kilka chwil. Najbardziej cieszę się ze zdjęcia z czołówki wpisu.
Na dużym ekranie
Czekałam i się doczekałam. Wybrałam się do kina na film Kleks i wynalazek Filipa Golarza. Czy druga część była równie dobra, co pierwsza? Tego dowiesz się z najbliższej Strefy Kinomaniaczki. A mi pozostało czekać na trzecią, ostatnią część - Dziedzictwo Kleksa. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się premiera.
Co mi w duszy grało?
Polsko-angielsko-hiszpański mix. Miłego słuchania!
Dawid Kwiatkowski, Kayah - Proszę tańcz
Ten duet to istna petarda! Mimo poważnej i smutnej tematyki, nogi same rwą się do tańca. Wrażliwość Dawida, nieco cygańskie beaty, klimat Kayah - coś cudownego! Piosenka spodobała mi się od pierwszego przesłuchania.
Phil The Beat - Mamma Mia
Dua Lipa - Training Season (Live from the Royal Albert Hall)
Bardzo lubię piosenkę Training Season, ale w tej wersji ją po prostu uwielbiam! Wszystko jest idealne - zmiany energetyczne, głos Duy Lipy i jej przepiękna stylizacja.
Freya Skye - Can't Fake It
Nuta wpadła mi od razu w ucho. Fajny vibe, super energia, taki trochę klimat lat 2000. Świetne stylizacje - najbardziej spodobał mi się czarny komplet z białą koszulą i krawatem. Nie mogę przestać słuchać tej piosenki.
dj Gelu - Secret Love
Gabo Espinal - Gracias a Ti (Reggaeton Romantico)
BAD BUNNY - DtMF
Los Angeles Azules, Thalia - Yo Me Lo Busque
Sylwia Grzeszczak - Latawce
Piękna.
Blog
Styczeń upłynął pod znakiem podsumowań, ale też książek. Pojawiło się też trochę modowych wpisów, a także post o miejscu, w którym można rzucać siekierami. Było różnorodnie. Najchętniej komentowanym wpisem okazało się Podsumowanie grudnia, a także Stylizacje dnia: jeansy i kokardki.
*
Życzę Ci pięknego lutego!
❄️🤩💕
***
Jaki styczniowy moment zapadł Ci w pamięci?
Ta piosenka Dawida i Kayah dość specyficzna powiedziałabym, jeszcze nie wiem co o niej myśleć nie przekonała mnie póki co :D
OdpowiedzUsuńTak, to jest coś zupełnie nowego. ;)
UsuńZnam kilka z tych piosenek :D
OdpowiedzUsuńO, fajnie. :D Które z nich znasz?
UsuńSuper podsumowanie! Też spodobała mi się nowa piosenka Kwiatkowskiego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję. Cieszę się, że podsumowanie i piosenka Dawida Ci się spodobały. <3
UsuńTeż ślę pozdrowionka!
Love this post
OdpowiedzUsuńThank you, Sara!
Usuń