Hejka!
Czy wiesz, co było pierwowzorem koszuli?
Międzynarodowy Dzień Koszuli
13 stycznia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Koszuli. To niezwykle uniwersalny element garderoby, który warto mieć w swojej szafie. Dzięki niemu można dodać stylizacji powagi i bardziej eleganckiego charakteru. Choć oczywiście istnieją też koszule bardziej na luzie. Z okazji nadchodzącego święta zebrałam najważniejsze fakty dotyczące koszuli oraz garść ciekawostek. Zaczynajmy naszą podróż do koszulowej przeszłości!
Historia koszuli w pigułce: od bielizny do samodzielnego elementu garderoby
Koszula jako tunika
Koszula po raz pierwszy pojawiła się jako tunika. W takiej formie nosiły ją koczownicze plemiona ze Środkowej Azji. Później została przejęta przez Sumerów, Babilończyków, a także Egipcjan. To właśnie od pierwowzoru koszuli wzięły swój początek greckie chitony (lniane lub wełniane koszule z krótkim rękawem) i rzymskie tuniki. Z kolei wśród plemion germańskich tego typu szaty określano jako camisia (od tego słowa wywodzi się nazwa koszuli we wszystkich językach romańskich).
Koszula w średniowieczu
W średniowieczu koszule szyto głównie z lnu, wełny, rzadziej z konopi. Wykorzystywano raczej niebarwione tkaniny, ale w XIII w. pojawiły się, w strojach dworskich, kolorowe, jedwabne koszule.
Dla ludzi należących do najuboższych warstw społecznych koszula była często jedynym ubraniem. Prace polowe i rzemieślnicze wykonywano tylko w koszuli, by w ten sposób oszczędzić odzież wierzchnią. Zamożniejsze osoby nosiły koszule jako bieliznę.
Początkowo koszule męskie i damskie były takie same, różnice zaczęły być widoczne od XII w. Często natomiast zmieniała się długość tej części garderoby. W XII w. sięgała do kolan, później aż do stóp, by w XVI w. ponownie ulec skróceniu.
Renesansowy przepych zdobień i hiszpańskie koszule
Renesans to czas licznych modyfikacji koszul: wprowadzenie klinów, rozcięć, haftów, koronek, kamizelek, falbanek, bufiastych rękawów, czy żabotów. Haftowane kołnierze i mankiety odpruwano od zniszczonej koszuli, by wykorzystać je ponownie. W XVI w. we Włoszech zapanowała moda na koszule hiszpańskie (złote). Szyto je z kolorowego jedwabiu, a haftowane złotem lub srebrem. Wielką ich fanką była arystokratka, Lukrecja Borgia, która miała w swojej kolekcji aż 200 koszul tego typu!
XIX w.: kołnierze i koszula zapinana na guziki
W XIX w. zaczęto odchodzić od strojnych koszul męskich na rzecz bardziej stonowanych, skromniejszych. Elementem, który w tamtym okresie ulegał licznym modyfikacjom był kołnierzyk. Od wysokiego, sztywnego, zachodzącego na policzki, przez te szeroko wykładane (kołnierz Słowackiego) po kołnierze stójkowe. Przez cały ten czas kołnierze były odpinane.
Jeśli chodzi o długość koszuli, to od 1870 do lat 60. XX w. tylna jej poła była dłuższa niż przednia. Przełomem był rok 1871, kiedy to londyńska firma Brown Davis & Co. wprowadziła na rynek pierwszą koszulę zapinaną na guziki (wcześniejsze zakładało się przez głowę).
XIX w. to czas, w którym mocno uwypuklił się podział na koszule męskie i damskie. Te drugie zaczęły znikać pod sukniami, jako bielizna noszona pod gorsetem. XX w. przyniósł przemianę koszul dla pań w halkę.
Koszulowa rewolucja Lacoste
Prawdziwa rewolucja nastąpiła w 1929 roku, gdy Rene Lacoste francuski tenisista zwany Aligatorem - Le Crocodile, ze względu na sposób, w jaki obchodził się z przeciwnikami), zaprezentował zaprojektowaną przez siebie koszulkę polo (z drastycznie skróconymi rękawami). Z czasem te, początkowo sportowe, koszulki zaczęły być noszone także na co dzień.
Koszula samodzielnym elementem garderoby
W drugiej połowie XX w. koszula przestała być postrzegana wyłącznie jako element bieliźniany. Popularność zyskały, noszone jako odzież wierzchnia, koszule typu wojskowego, inspirowane umundurowaniem brytyjskim, później przejęte przez armię amerykańską. Z czasem pojawiły się flanelowe koszule w kratę, rozsławione przez kowbojów z westernów.
Rozszerzeniu uległa gama kolorystyczna koszul garniturowych. Można było je dostać już nie tylko w klasycznej bieli. Stały się one samodzielnym elementem garderoby. Choć wciąż pokutuje ich bieliźniana przeszłość. W oficjalnych sytuacjach zwykle noszone są wyłącznie pod marynarką, gdyż prezentacja w samej koszuli mogłaby być źle widziana.
W połowie XX w. rozpowszechnione stały się koszule hawajskie - niezwykle barwne i wzorzyste. Noszone głównie podczas letniego wypoczynku. Wcześniej koszule ze wzorami były postrzegane negatywnie (ideałem elegancji były koszule śnieżnobiałe). Uważano, że są noszone, aby zamaskować zabrudzenia i problemy z higieną osobistą.
Współcześnie koszule noszone są na wiele różnych sposobów i okazji. Sprawdzą się świetnie nie tylko na uroczystości, ale i na co dzień. Dużo zależy od tego, z czym połączymy koszulę oraz jakie dobierzemy dodatki.
Po inspiracje oraz wskazówki, jak nosić koszule, zerknij do poniższych wpisów:
👔 Jak nosić koszulę, aby nie wyglądała nudno?
👔 Jak nosić koszulę bez rękawów?
👔 Biała koszula w wersji na co dzień
***
Lubisz nosić koszule?
Który fakt z historii koszuli najbardziej Cię zaskoczył?
Od czasu do czasu lubię nosić koszule, ale nie wiedziałam, że jest taki dzień jak Międzynarodowy Dzień Koszuli :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż o tym nie wiedziałam, do czasu... :D Prowadzenie bloga poszerza horyzonty. ;)
UsuńJeśli chodzi o mnie to lubię chodzić w koszulach, ale teraz wybieram cieplejsze bluzy. ;)
Lubie czasem nosic koszule. Dużo nowego i ciekawego dowiedziałam się z Twojego postu. Dziękuję i ciepło pozdrawiam ♥️
OdpowiedzUsuńFajnie. Warto mieć choć jedną koszulę w swojej szafie. ;)
UsuńBardzo się cieszę, że wpis Ci się spodobał i dowiedziałaś się nowych rzeczy. <3
Dziękuję i też ślę pozdrowienia1 ;*
Koszule to taki niepisany dress code, który sprawdzi się na większość okazji. Fajne podsumowanie, jak się okazuję tak naprawdę wszystko ma swoją historię. Mi osobiście podoba się styl tych średniowiecznych halek, sama chciałabym mieć taką w swojej szafie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, bardzo fajnie ujęłaś to w słowa. ;) Tak, wszystko ma swoją krótszą lub dłuższą historię, którą warto poznać, tak z czystej ciekawości. ;) Trzymam kciuki, żeby udało Ci się spełnić Twoje modowe marzenie. ;)
UsuńLubię nosić koszule, zwłaszcza białe :)
OdpowiedzUsuńBiałe koszule są najbardziej uniwersalne. ;) Mam jedną w swojej szafie, reszta to kolorowe, w różne wzory. ;)
UsuńUwielbiam nosić koszule :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;)
UsuńJa osobiście uwielbiam koszule, bardzo podobają mi się stylizacje ze zwykłymi dobrze skrojonymi białymi koszulami :)
OdpowiedzUsuńMila blog
Klasyki zawsze się obronią. ;)
UsuńUwielbiam koszule- tak jak wspomniałaś, jest to klasyk garderoby, mam ich kilka w szafie :)
OdpowiedzUsuńPasują i do spodni, i do spódnicy, i nawet do szortów (muszę to zestawienie, kiedyś na sobie sprawdzić ;))
Mnie najbardziej zaskoczyło to, że koszula kiedyś była elementem bieliźnianym :o
Pozdrawiam
W mojej szafie też mam trochę koszul, zwykle w jakieś wzory. ;)
UsuńJa testowałam zestawienie koszuli z szortami, bardzo fajne, polecam. ;)
Koszula przebyła długą drogę do bycia samodzielnym elementem garderoby. :D
Dzięki i też pozdrawiam! ;)
Hej Monia! <3
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest coś takiego jak Dzień Koszuli. Kurczę czego to oni nie wymyślą :)
Uwielbiam koszule zarówno z długim, krótkim jak i bez rękawa :) I mam w swojej szafie ich naprawdę sporo ale moją ulubienicą jest klasyczną biała, pasuje do wszystkiego :)
Nie wiedziałam, że koszule mają taką pokaźną i ciekawą historię :) Szczególnie zaciekawił mnie fakt znaczenia koszuli w średniowieczu :)
Pozdrawiam serdecznie, ściskam mocno
Hejka, Iwetto! <3
UsuńHe, he, takich nietypowych świąt jest dosyć dużo. :D
W mojej szafie tez jest sporo koszu. :D Ja lubię te z długim rękawem i bez rękawów. ;) Białą mam tylko jedną.
Oj, tak, koszula przeszła długą drogę do miejsca, w którym jest dzisiaj. ;)
Dziękuję i ślę gorące pozdrowienia! ;*
Lubię nosić koszule.
OdpowiedzUsuńSuper, ja też. ;)
Usuń