Hejka!
Stylizacja w odcieniach niebieskiego.
Zapraszam.
Dzisiaj przychodzę do Was ze stylizacją w odcieniach niebieskiego oraz małym różowym akcentem. Żółte liście przypominają, że mamy jesień, ale temperatura wciąż pozwala na wybieranie lżejszych zestawów.
*
Granatowy sweter- płachta dobrze sprawdza się rano i po południu, gdy jest trochę chłodniej. W środku dnia korzystam z ciepełka i chodzę w letnich bluzkach bez nakrycia wierzchniego. Zadziwiają mnie natomiast ludzie chodzący w kurtkach. Gdy jest zimno zdarza mi się zobaczyć osoby chodzące w krótkich spodenkach, natomiast teraz nagle część osób się poubierała. Ktoś wie o co chodzi? Czyżby ważniejsza od komfortu była udana stylówka?
Kolejnym elementem są jegginsy, których dawno na blogu nie było. Wygodne i dopasowane, są jak moja druga skóra.
Jasnoniebieską koszulę w białe kropeczki mogliście zobaczyć w wakacyjnej wersji w duecie ze spódnicą. Jest bardzo uniwersalna- świetnie sprawdza się też w połączeniu ze spodniami. Zwiewna i przyjemna w noszeniu.
Jedynym jej minusem jest to, że łatwo się gniecie (ale zalety i tak przeważają, więc mogę jej to wybaczyć). 😃
Przechodząc do biżuterii- postawiłam na bardzo delikatną bransoletkę (na cienkim sznureczku) z rozgwiazdą oraz pomarańczowym chwościkiem. Przywodzi na myśl wakacyjne chwile.
Akcentem wyróżniającym się kolorystycznie (oprócz chwościka) jest różowa brokatowa torebka (pokazywałam ją już przy okazji innej stylizacji). W końcu w tym sezonie mamy błyszczeć, prawda?✨
Całość dopełniają granatowe baleriny z kokardkami (alternatywa dla moich ulubionych złotych). Kupiłam je w Sinsay'u za 19,99zł- myślę, że to całkiem dobra cena.
Tak prezentuje się całość. Zdjęcia przy schodach wychodzą fajnie, zgodzicie się ze mną?
***
Czy niebieski często gości w Waszych stylizacjach?
Chodzicie jeszcze w letnich ubraniach czy przestawiliście się już na cieplejsze?
Zmarzluch ze mnie, więc u mnie już kurtka. Zwłaszcza, że pogoda się popsuł.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
U mnie na szczęście tylko poranki i wieczory są chłodne. Pogoda dalej dopisuje, ale słyszałam, że niedługo ma się pogorszyć.
UsuńDziękuję. Udanej końcówki tygodnia! :)
Ja już chodzę w zimowej kurtce, opatulona szalikiem :D Stylizacja super, bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńO, to szybko przestawiłaś się na cieplejsze ubrania. U mnie pogoda dopisuje, więc nie muszę jeszcze rezygnować z lżejszych ubrań. ;) Cieszę się, że stylizacja Ci się podoba. ;)
UsuńJa może nie chodzę w zimowej kurteczce, ale często zakładam jesienny płaszcz. Zwłaszcza kiedy idę do pracy bo ranem jest zimno, tak samo jak o 22 kiedy kończę popołudniową zmianę :D jednak puki pogoda pozwala, ograniczam się do sweterków czy bluz :) świetna stylizacja, ja kocham ten kolor w szafie wygrywa granat, niebieski, jeans... tego mam zdecydowanie najwięcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
O tak, ranki i wieczory są baaardzo zimne, więc płaszcz jest jak najbardziej niezbędny. ;) Cieszę się, że stylizacja Ci się podoba. U mnie jasnoniebieskiego jest mało, ale jeansu i granatu zdecydowanie więcej. ;)
UsuńDziękuję i też przesyłam pozdrowionka! :*
Jasnoniebieskiego też mam mało, chyba nawet więcej bieli ale niebieski jako kolor to króluje w mojej szafie :D Buziaczki <3
UsuńI love your outfit! you look amazing!
OdpowiedzUsuńThank you so so much! :)
UsuńStylizacja w moim stylu. No może bez sweterka ale tylko dlatego, że się źle czuję w takim fasonie. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Cieszę się, że większość elementów stylizacji przypadła Ci do gustu. :)
UsuńCzekam na więcej. Może coś z czerwienią? ;)
UsuńZa czerwienią nie przepadam, wolę bordo. Chociaż koszule w czerwono- czarną kratę uwielbiam. ;)
UsuńBardzo lubię granat- jest elegancki i ponadczasowy. Dla mnie bomba:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Też jestem fanką granatu- zgadzam się z Twoimi słowami. Za czernią nie przepadam. ;) Dziękuję i pozdrawiam! :)
Usuńświetna torebeczka:)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńŚwietna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńMiło mi. :)
UsuńFajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
Dziękuję za docenienie. :)
UsuńTakże przesyłam pozdrowienia! :)
Torebka świetnie nadaje charakteru stylizacji.
OdpowiedzUsuńDzięki za opinię. Miło mi, że tak sądzisz. :)
UsuńTorebka fajnie rozjaśnia całą stylizację ;)
OdpowiedzUsuńMój blog Miszczak.photography ♥
Właśnie o to mi chodziło. ;)
UsuńŚliczna ta bluzka i fajny dodatek w postaci brokatowej torebki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się, że te dwa elementy Ci się spodobały. :)
UsuńKoszula piękna! :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem nią zachwycona! :)
UsuńPodoba mi się ta stylizacja ;) A połączenie niebieskiego z pudrowym różem to jedno z najlepszych zestawień kolorystycznych, moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że tak uważasz. ;) Ten duet faktycznie jest piękny. ;)
Usuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńŚwietna torebka :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę za dużo tutaj tego niebieskiego, ale ogólnie typ ubrań super dobrany do siebie! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na recenzję: http://hiddenxguns.blogspot.com/2018/10/dlaczego-warto-przeczytac-chmury-z.html
Dziękuję Ci za szczerą opinię. :)
UsuńCzęsto ubieram kolor niebieski, lubię go:) Muszę przyznać że fajny sweterek:)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że udało mi się trafić w Twój gust. :)
UsuńSuper. Wiesz, że mnie się podobają wszystkie twoje stylizacje, ale ciemnoniebieski i granatowy bardzo lubię. Świetne dżinsy :-))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa! <3
UsuńTorebka od razu wpadła mi w oko ;) nadaje blasku stylizacji :)
OdpowiedzUsuńMój blog CAKEMONIKA ♥
Pięknie to ujęłaś. :)
UsuńTorebka wygrała stylizacje :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
Fajnie, że wybrałaś akcent taki mocny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Dzięki za docenienie. :)
UsuńTeż pozdrawiam!
ja już głownie chodzę w cieplejszych ciuszkach, chociaż czasem trafi się taki słoneczny dzien, że można postawic na cos lżejszego ;) niebieski noszę dosc często, bo jakis czas temu mialam na niego porządną fazę, wiec trochę tych ubran mam hihi
OdpowiedzUsuńkoszula jest super :3 ja małą uwagę zwracam na to czy ubrania są trochę pogniecione :P jakos mi to nie przeszkadza hihi
takie narzutki bardzo lubię :3
pozdrawiam i zapraszam ♥
stylowana100latka.blogspot.com
Dzięki, że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami. :)
UsuńZ chęcią odwiedzę Cię w wolnej chwili. Buziaki! :*
Super! Śliczna bransoletka i torebka ;)
OdpowiedzUsuń✾ imdollka.pl ✾
Dziękuję. ;)
UsuńŚwietne spodnie :)
OdpowiedzUsuńMiło, że tak sądzisz. :) Są bardzo wygodne. ;)
UsuńTeż mnie zadziwia, że sporo ludzi chodzi już w kurtkach, czapkach i innych ciepłych ubraniach, kiedy jest tak ciepło, że ja jeszcze chodzę z krótkim rękawkiem. Sam nie wiem o co chodzi ;D. Stylizacja super, ta koszulka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!;*
He, he. Fajnie, że się rozumiemy. :D Dziękuję i też życzę Ci miłego wieczorku! :*
UsuńMam tę samą bluzeczkę, ale w ogóle w niej nie chodzę... Zawsze gdy widzę ją u Ciebie, to zastanawiam się dlaczego, bo przecież jest taka śliczna :P Później napisałaś o tym, że się gniecie i przypomniałaś mi mój powód ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że Twoja stylizacja dzięki narzutce jest idealnie dopasowana do pogody :)
Dziękuję. :) Niestety, coś za coś. Ja mimo tego mankamentu często ubierałam tę bluzkę (gdy było ciepło), bo jest mega wygodna i przewiewna, więc na upały idealna. :)
UsuńSuper torebka !! <3:*
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz:) Zauroczyła mnie ta rozpinana koszula:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńWspaniały zestaw.Koszulkę i torebeczkę chętnie bym pożyczyła.Co Ty na to?Baleriny mam podobne tylko,że w opłakanym już stanie.Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńNie ma problemu, zgłoś się do mnie. ;) Dziękuję. :) Może to już czas, by kupić nowe baleriny? Buziaki! :*
Usuńuwielbiam takie koszule bez rękawów <3
OdpowiedzUsuńśliczny look :)
pozdrawiam cieplutko
Dzięki. :) Koszule bez rękawów już dawno podobały mi się u innych, ale sama nie miałam odwagi po nie sięgnąć. Podczas tych wakacji się przełamałam i pokochałam takie koszule. <3
UsuńBuziaki! :*
Nice photo
OdpowiedzUsuńThank you so much! :)
UsuńBardzo ładny outfit jesienny! Ja też lubię te kolory. Muszę kupić kilka par podobnych balerin, bo ostatnie mi się rozleciały w zeszłym tygodniu. Ja w nich chodzę nawet w zimie w ciepłe dni, niestety parę razy zaczepiały mnie złośliwe panie "czy mi nie zimno", tak samo jak inną kobietę, która też miała takie w zimie. Myślę, że ubieranie się stosownie do pogody jesienią i zimą ( czyli lżejsze ubrania w ciepłe dni) przyszło do nas niedawno głownie z Wysp Brytyjskich. Wiesz, bo ja jestem socjolożką i obserwuję to trochę tak naukowo. Wydaje mi się że to jest manifestacja przywiązanie do kultury zachodniej, coś europejskiego, do czego częśc osób jeszcze sie nie przyzwyczaiła a część tego nienawidzi bo nie jest to "swojskie" w każdym razie tu w Warszawie, gdzie jest dużo ludzi ze wschodniej Polski. Szczególnie szkoda mi dzieci, które są przegrzewane przez zapobiegliwe babcie i mamusie. To jest taka tradycja że jak jesień to czapa i kurtka, nawet żeby było 20 stopni. Tu sąsiadka szła w puchówce i sztruksach, kiedy było 20C! Ja tego bardzo nie lubię. Teraz znowu będzie cieplej, ja dzisiaj chodziłam tylko w bluzie z kapturem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i to, że podzieliłaś się ze mną swoimi spostrzeżeniami. :) Zgadzam się z Tobą, powinniśmy chodzić ubrani tak, by było nam komfortowo- ani za ciepło ani za zimno. Fajnie, że czynisz takie naukowe obserwacje. :)
UsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczoru. :)