10 lutego 2023

Strefa Kinomaniaczki: super moce, śpiewający krokodyl, kot w butach

Strefa Kinomaniaczki

Hejka!

Zapraszam Cię na filmowo-serialowe wrażenia.

 

Grzmotomocni/ The Thundermans (2013-2018) sezon 1

Grzmotomocni/ The Thundermans (2013-2018) sezon 1

Hank, Barb i ich dzieci: bliźniacy Pheobe i Max, Nora oraz Billy to rodzina Grzmotomocnych, którzy posiadają super moce. Chcąc wieść normalne życie, przeprowadzają się z Metroburga do Skrytowic.Czy uda im się utrzymać swoje moce w tajemnicy?

 

 Grzmotomocni/ The Thundermans (2013-2018)


Serial liczy 4 sezony oraz 3 odcinki specjalne. Odcinki trwają zwykle po ok. 25 min (choć zdarzają się wyjątki). Na ten moment obejrzałam sezon 1 i połowę 2. Na ogromny plus zasługują krótkie odcinki. Jest to typowy serial, żeby się zrelaksować i "odmóżdżyć". Niektóre sytuacje są tak przerysowane i absurdalne, że aż śmieszne, inne z kolei takie, z którymi można się utożsamiać i odnieść do własnej rodziny (nie jest ich tak dużo jak w Rodzince.pl, bo tam mamy polskie realia, a tu amerykańskie, ale jest ich całkiem sporo). Całość utrzymana w komediowym klimacie

Duże brawa należą się też za przetłumaczenie angielskich nazw na polski, np. Hiddenville to Skrytowice (trochę śmiesznie i dziwnie to brzmi, ale dobrze oddaje sens oryginału). 

W serialu pojawia się postać Doktora Colosso, złoczyńcy zamienionego w królika. Przywodzi mi on na myśl kota Salema z Sabriny, nastoletniej czarownicy, który również za swoje niecne czyny został skazany na bycie zwierzątkiem domowym. 

Interesująca jest też kwestia czterech kątów Grzmotomocnych. Czy mi się zdaje, czy ich dom to ten sam (tylko po drobnej metamorfozie), co w serialu Victoria znaczy zwycięstwo? Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu oba seriale są produkcji Nickelodeon. 

Z modowych kwestii, podobają mi się stylizacje Pheobe. Jak dla mnie jest to bardzo fajny serial, tylko wiadomo, trzeba lubić takie klimaty.



 

Wielki zielony krokodyl domowy/ Lyle, Lyle, Crocodile (2022)

Wielki zielony krokodyl domowy/ Lyle, Lyle, Crocodile (2022)

Rodzina Primmów przeprowadza się do Nowego Jorku. Pewnego dnia Josh odkrywa, że na strychu ich domu mieszka śpiewający krokodyl Lyle. Chłopiec szybko nawiązuje z nim nić porozumienia. Jednak nie wszyscy są przyjaźnie nastawieni do nietypowego lokatora.


Porównanie scen z Titanica i Wielkiego zielonego krokodyla domowego
Narysuj mnie, jak jedną z Twoich francuskich dziewczyn vs Namaluj mnie, jak Twojego ulubionego śpiewającego krokodyla

Piękny film. Trochę wzruszeń, trochę uśmiechu. Ciekawa historia, świetny soundtrack (nie mogło być inaczej, skoro jako Lyle śpiewał Shawn Mendes 💗). Oprócz piosenki promującej produkcję (Heartbeat) spodobała mi się szczególnie jeszcze Top of the world

W filmie pojawiły się też smaczki dla prawdziwych Kinomaniaczek i Kinomaniaków, jak scena, w której krokodyl w swoim szaliku leży na kanapie, a pani Primm uwiecznia go na obrazie, co stanowi nawiązanie do Titanica i słynnej sceny (Narysuj mnie jak jedną ze swoich francuskich dziewczyn), w której Rose pozowała Jackowi leżąc na kanapie, odziana jedynie w naszyjnik Serce Oceanu

Spodobała mi się też gra słów dotycząca śmieciowego jedzenia. Na docenienie zasługuje też dubbing, którego dobrze się słucha. Przyjemna propozycja dla całej rodziny. Warto obejrzeć!

 

 

 

Kot w butach: Ostatnie życzenie/  Puss in Boots: The Last Wish (2022)

Kot w butach: Ostatnie życzenie/  Puss in Boots: The Last Wish (2022)

Kiedy Kot w butach odkrywa, że zostało mu ostatnie z dziewięciu żyć. Nie satysfakcjonuje go życie na emeryturze, ani widmo rychłej śmierci. Wyrusza więc w podróż, by odnaleźć mityczne Ostatnie Życzenie i przywrócić swoje dziewięć żyć.

 

Kot w butach: Ostatnie życzenie (2022)

Uwielbiam Shreka, dlatego gdy zobaczyłam, że wyszedł film powiązany z jego uniwersum, postanowiłam się na niego skusić. Nie oglądałam poprzednich produkcji o przygodach Kota w butach, ale nie stanowiło to problemu. 

Film porusza poważne tematy, jak przemijanie, czy śmierć. Był w porządku, miał ładne animacje, ważne przesłanie, ale nie zrobił na mnie większego wrażenia

Choć muszę przyznać, że na końcówce się wzruszyłam. Podobały mi się też sceny walki i relacja z Kitty Kociłapką. Ciekawą postacią był Perrito, który uosabiał kogoś na wzór psychologa, czy duchowego przewodnika.  

Można obejrzeć, ale nie zapada w pamięci (nie był zły, ale szału brak - to jednak nie Shrek). 

Zastanawiająca jest ostatnia scena - czyżby była zapowiedzią kontynuacji Shreka (jakiś czas temu krążyły pogłoski, że ma powstać 5 część, ale do dziś nie ujrzała światła dziennego)?

 

***

Znasz powyższe produkcje?

Lubisz sięgać po filmy animowane?

4 komentarze:

  1. Nie znam tych produkcji i raczej się nie skuszę, bo rzadko coś oglądam. Pozdrawiam serdecznie Moni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. ;)
      Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny. ;)
      Ślę serdeczne pozdrowienia! ;*

      Usuń
  2. I want to see Puss in Boots :)

    OdpowiedzUsuń