31 grudnia 2024

Żniwo. Żniwa śmierci. Tom 3 - Neal Shusterman

Seria Żniwa śmierci - Żniwo Neal Shusterman

Hejka!

Zapraszam Cię do świata Kosodomu i kosiarzy.

 

Żniwo. Żniwa śmierci. Tom 3 - Neal Shusterman

Żniwo Neal Shusterman opis wydawcy

Minęły trzy lata od Zatonięcia Wyspy Niezłomnego Serca, zniknięcia Citry i Rowana, dojścia przez bezwzględnego Goddarda do władzy absolutnej i zamilknięcia Thunderheada dla wszystkich, oprócz Zgiełku. Czy znajdzie się ktoś, kto stanie do walki, by ocalić Kosodom?


Najtrudniej jest znaleźć to, co ukryte na widoku.

 

Okładka książki Żniwo została utrzymana w trzech dominujących kolorach - zielonym, niebieskim i jasnożółtym. Przedstawia sylwetki trzech postaci - dwóch w zielonych togach z kosami oraz centralnej w niebieskiej todze ze stułą. Przypuszczam, że mają uosabiać one Citrę, Rowana oraz Zgiełk. Jest to najładniejsza okładka z tych trzech. Żniwo liczy 672 strony. Książka została podzielona na 54 rozdziały

 

W skład serii Żniwa śmierci wchodzą:

☠️ Kosiarze

☠️ Thunderhead

☠️ Żniwo

☠️ Pokłosie. Opowieści z Kosodomu

 

Żniwo to ostatni tom głównej serii. Podobał mi się, ale jednocześnie mam do niego mieszane uczucia. Zacznijmy może od tych mniej fajnych rzeczy.

 

Udanego kłamstwa nie tworzy kłamca, tylko gotować słuchacza do uwierzenia w nie. Nie możesz zdemaskować ściemy, nie podważając wiary w nią. Właśnie dlatego doprowadzenie ludzi do prawdy jest znacznie skuteczniejsze niż samo jej wyznanie.

 

Początkowo dosyć mało się działo. Nie jestem fanką objawień Zgiełku i komentowania ich przez tonistów. Po co to było? Liczyłam na więcej wspólnych scen Citry i Rowana... niestety przeliczyłam się. Szkoda, bo to był taki fajny, ciekawy wątek. Jeśli chodzi o postać Jeri hmm... kontrowersja i poprawność polityczna musi być.

Końcówka pozostawiła we mnie niedosyt. Moim zdaniem to otwarta furtka do kontynuacji, której nie ma. Chyba, że Pokłosie. Opowieści z Kosodomu, czyli dodatek do serii z opowiadaniami zaspokoi mój głód tej historii. Oby!


Fabuła z kolei była bardzo ciekawa. Tajemnicze plany Thunderheada wyszły interesująco. Sprytnie to wszystko zaplanował. Pojawiły się zaskakujące zwroty akcji. Momentami miałam taki mindfuck.

Tak, jak przypuszczałam, wątek Greysona Tollivera został rozwinięty. Bardzo ciekawie potoczyły się jego losy. To niezwykłe, że mając tyle wielbienia i władzy nadal pozostał sobą.


Podsumowując, Żniwo podobało mi się mniej niż poprzednie części. Powiedziałabym, że to niestety najsłabsze ogniwo serii. Natomiast to nie zmienia faktu, że przyjemnie mi się je czytało i cieszę się, że mogłam po nie sięgnąć. Całą serię Żniw śmierci uważam za bardzo udaną, interesującą, poruszającą aktualne i bardzo ważne tematy. Najbardziej przypadł mi do gustu tom 2, czyli Thunderhead. Czeka na mnie jeszcze Pokłosie. Opowieści z Kosodomu. Nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać tę książkę.

 

***

Znasz serię Żniwa śmierci?

Lubisz czytać książki wybiegające w przyszłość?

2 komentarze: