16 grudnia 2024

Blogmas #6: Strefa Kinomaniaczki w świątecznym klimacie

Hejka!

Zapraszam Cię na świąteczne filmy.


Nie miałam ostatnio  czasu, ani weny do oglądania świątecznych filmów. Mimo iż lubię tego typu filmy, muszę stwierdzić, że niestety z roku na rok powstają coraz mniej interesujące produkcje. Niełatwo trafić na christmas movie, który zapadnie w pamięci. Romansidła są fajne, ale mogliby choć trochę się wysilić i wprowadzić jakiś powiew świeżości, ciekawy plot twist... W końcu jednak się udało i obejrzałam 3 świeżutkie produkcje - dwie tegoroczne i jedną z zeszłego roku. Jesteś ciekawa, jak wypadły? Czytaj dalej!

 

 

Nasz mały sekret / Our Little Secret (2024)

Nasz mały sekret / Our Little Secret (2024) plakat filmowy
 

Avery i Logan rozstali się 10 lat temu. Los jednak znów postanowił połączyć ich drogi. Spotykają się bowiem podczas świąt Bożego Narodzenia, gdyż okazuje się, że ich partnerzy są rodzeństwem. Czy dadzą radę wytrzymać w swoim towarzystwie, a także utrzymać to, że się znają w tajemnicy?

 

Nasz mały sekret / Our Little Secret (2024) plakat filmowy scena z filmu

Nowość od Netflixa. Fabuła wydała mi się ciekawa, a także duet Ian Harding - Lindsey Lohan. Tego pierwszego aktora znam z serialu Słodkie kłamstewka, gdzie wcielał się w rolę nauczyciela angielskiego, Ezry Fitza, który nawiązał romans z uczennicą Arią. Ciekawie było go zobaczyć w innej roli. Z postacią Lindsey wiążą się kontrowersje, ale wróciła na dobrą drogę, występowała już w świątecznej produkcji Niezapomniane święta.

Film był...hmm... całkiem ok. Początek mi się dłużył, wiało nudą, ale od akcji z ciasteczkami i psem film mi się spodobał. Było trochę humoru, wzruszeń. Nie jest to film, który zapadł mi w pamięci, ale nie odstrasza.

 

 

 

Święta po królewsku/ A Royal Date for Christmas (2023)

Święta po królewsku/ A Royal Date for Christmas (2023) plakat filmowy

Bella Sparks prowadzi własny butik. Pewnego dnia do jej sklepu przychodzi klient, który potrzebuje ubrań na cały tydzień, gdyż podczas podróży zagubił mu się bagaż. Przez przypadek kobieta dowiaduje się, że mężczyzna ma arystokratyczne korzenie.


Święta po królewsku/ A Royal Date for Christmas (2023) scena z filmu

Słowa bez czynów nie mają wartości.


Początkowo film oglądało mi się dobrze, ale bez szału. Im dłużej go oglądałam, coraz bardziej zyskiwał w moich oczach i ostatecznie bardzo mi się spodobał. Był tym, na co czekałam. Jasne, z góry było wiadomo, jak to wszystko się potoczy, ale akcja toczyła się nieśpiesznie, nieco nieśmiało, ale i uroczo. 

Mamy tu poważnego i nieco sztywnego mężczyznę, i kobietę, która powoli wnosi nieco radości do jego życia. Burzy mur, który wokół siebie zbudował, staje się takim promyczkiem radości nie tylko w kwestiach świątecznych, czy zawodowych, ale i prywatnie. Nie działo się między nimi nie wiadomo co (to dobrze), powoli się do siebie przekonywali. 

Podobał mi się też wątek modowy, w końcu główna bohaterka to stylistka. Cieszę się, że zwrócono uwagę (wątek z wolontariatem w DPS) na to, jak pozytywny wpływ moda może mieć na człowieka, na to jak sam siebie postrzega, jak odpowiednio dobrane ubranie potrafi podnieść pewność siebie. Bella miała bardzo fajny pomysł z mobilną ciężarówką z ubraniami, by docierać do ludzi i prowadzić terapię modą. Końcówka wzruszająca. Cieszę się, że obejrzałam Święta po królewsku.

 

 

 

Drogi Mikołaju/ Dear Santa (2024)

Drogi Mikołaju/ Dear Santa (2024) plakat filmowy
 

Liam nie ma łatwego życia. Przeprowadzka do nowego miejsca, nieustanne kłótnie rodziców, tragedia z przeszłości... Zbliżają się święta, więc chłopiec postanawia, jak co roku napisać list do Św. Mikołaja. Podczas adresowania popełnia jednak literówkę. Zamiast Santa pisze... Satan. W efekcie czego pojawia się szatan i oferuje chłopcu, że spełni trzy życzenia w zamian za jego duszę.

 

Drogi Mikołaju/ Dear Santa (2024) scena z filmu

W końcu jakaś odmiana od świątecznych komedii romantycznych (choć wątek miłosny się pojawił). Chłopak pisze list do Św. Mikołaja, ale robi literówkę i list zamiast do pierwotnego adresata trafia w ręce... szatana. No musiałam to obejrzeć! Czegoś takiego jeszcze nie było! 

Film był w porządku. Nie jakoś niesamowicie wciągający, ale całkiem przyjemny. Jack Black fajnie wcielił się w rolę szatana. Pojawił się nawet Post Malone jako on sam. 

Tylko ta końcówka - bardzo miła, ciepła, ale szatan wspominał, że nie może ingerować w przeszłość, a jednak wątek brata... No nie wiem. Dziwne to było. Sam sobie zaprzeczył.

 

*

Więcej propozycji świątecznych filmów znajdziesz we wpisach:

🎅 Strefa Kinomaniaczki: świąteczny filmy

🎅Blogmas #8: świąteczna Strefa Kinomaniaczki 2023

🎅 Blogmas #5: Strafa Kinomaniaczki ze świątecznymi filmami

🎅 Strefa Kinomaniaczki: świąteczne filmy czas start!

🎅 Blogmas #4: Strefa Kinomaniaczki - świąteczne filmy

🎅 Blogmas #2: Strefa Kinomaniaczki - kalendarz adwentowy z filmami

🎅 Blogmas #4: świąteczna Strefa Kinomaniaczki + życzenia

🎅 Blogmas #5: świąteczna Strefa Kinomaniaczki

🎅 Blogmas #2: świąteczna Strefa Kinomaniaczki

🎅 Blogmas #6: świąteczna Strefa Kinomaniaczki cz. 2

🎅 Podsumowanie miesiąca: grudzień

🎅 Strefa Kinomaniaczki: straszny królik, narkotyk, kolejna zamiana

 

***

Lubisz oglądać świąteczne filmy?

Jaki film/serial ostatnio obejrzałaś?

2 komentarze:

  1. Witaj💜
    Tych filmów nie widziałam, chociaż ten ostatni wydaje się dosyć ciekawy. My w ubiegłą sobotę oglądaliśmy Czerwona Jedynka - po krótce,ktoś porwał Świętego Mikołaja.... zabawy, ciepły i trochę inny większość świątecznych filmów., trochę akcji. Myślę że mogę z czystym sumieniem polecić ten film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! <3
      Ostatni film zdecydowanie się wyróżnia. Nieczęsto list zamist do Mikołaja trafia do szatana, he, he. Ooo, o tym filmie nie słyszałam. Dzięki za polecjakę. :D

      Usuń