Hejka!
Moje wrażenia po przeczytaniu ostatniego tomu serii "Czerwona Królowa", czyli "Wojennej burzy".
Zapraszam.
Właśnie skończyłam czytać książkę, na którą czekałam rok. Chodzi mi o Wojenną burzę autorstwa Victorii Aveyard. Jest to czwarty, ostatni już, tom serii Czerwona Królowa. Okładka utrzymana jest, podobnie jak poprzednie części, w niebieskiej tonacji, tym razem jest to odcień granatu, a zdobi ją korona. Książka liczy ok. 700 stron. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec historii Mare, Cala, Norty i innych mieszkańców świata wykreowanego przez Aveyard. Będę tęsknić. Zanim jednak pożegnam się z Czerwonymi i Srebrnymi, przyjrzyjmy się Wojennej burzy, która polską premierę miała 31 października.
Akcja zaczyna się w momencie, w którym skończył się poprzedni tom. Mare nie ma zbyt dużo czasu, by rozmyślać o decyzji Cala, ponieważ trzeba szykować plan obalenia samozwańczego króla Mavena. Nadciąga wojna, która odmieni królestwo na zawsze. Nie wszyscy, którzy staną do walki przeżyją, bo za zwycięstwo trzeba zapłacić najwyższą cenę.
Książka napisana jest z perspektywy 5 bohaterów, co jest jej ogromnym atutem. Tak jak w poprzedniej części, czyli Królewskiej klatce, narratorkami są Mare i Evangeline, do których dołączają Iris, Maven i Cal. Wreszcie spełniło się moje marzenie, by wniknąć do umysłu Mavena, a także poznać lepiej punkt widzenia jego brata. W trakcie czytania z niecierpliwością czekałam na części napisane z perspektywy rodzeństwa Calore, którym przypadło w udziale tylko po 3 rozdziały na głowę (trochę mało, ale nie będę narzekać).
Kolejnym plusem jest wartka akcja: niespodziewane zwroty akcji, tworzące się i rozpadające sojusze, w świecie, w którym każdy może zdradzić każdego. Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie przemiana jednej z głównych postaci, która zrozumiała co jest dla niej najważniejsze i mimo dręczących ją wątpliwości, strachu, poczucia obowiązku wobec więzów krwi zdecydowała się ostatecznie pójść własną ścieżką- zaryzykowała, by być szczęśliwą. Uchyliła przed Czytelnikami rąbka swojej ludzkiej twarzy, a nawet wcieliła się w rolę... swatki.
Niespodzianką była również podróż do nowego kraju, którego ustrój polityczny jest przeciwieństwem rządów sprawowanych w Norcie. To liberalny kraj, w którym wszyscy mieszkańcy, bez względu na kolor krwi płynącej w ich żyłach, są sobie równi. Nasi bohaterowie mieli niepowtarzalną okazję przekonać się, jak wygląda państwo bez króla.
Podobał mi się też poboczny wątek trzech braci, którzy posiadają zdolność komunikowania się na odległość w czasie rzeczywistym, bez użycia jakiejkolwiek technologii. Ale czad!
W książce pojawia się także nawiązanie do pamiętnika królowej Coraine, zmarłej matki Cala, której losy miałam okazję poznać czytając Przeklętą koronę, dodatek do serii, zawierający dwie nowelki. Znajomość tej pozycji nie jest konieczna, by zrozumieć wątek poruszony w Wojennej burzy, ale stanowi ona ciekawe dopełnienie historii.
Czytając ostatni, czwarty tom, serii Czerwona Królowa gorąco kibicowałam Mare i Calowi, by ponownie się zeszli i byli szczęśliwi. Nie chcę Wam zepsuć przyjemności z czytania, więc nie zdradzę jak potoczyły się ich losy.
Zakończenie książki nie było takie, na jakie liczyłam (nie było złe, po prostu inne niż sobie wyobrażałam), jednak moim zdaniem jest otwarte, co stanowi doskonałą furtkę do kontynuacji tej historii. Czytałam wywiad z autorką w Tomie Kultury- gazetce wydawanej przez Empik,
z którego wynika, że w przyszłym roku, a właściwie już w tym (2019) ma
powstać zbiór opowiadań, pt. Czerwona Królowa. Trzymam kciuki, żeby książka została wydana jak najszybciej!
Czy polecam Wojenną burzę? Zdecydowanie tak, dawka różnorodnych emocji gwarantowana, nie będziecie się nudzić!
Na koniec zostawiłam cytaty, które mi się spodobały, rozbawiły bądź w inny sposób poruszyły:
W odpowiednich okolicznościach każdego można ustawić w kontrze do
własnych interesów.
Potężni są ci, którzy wyglądają na potężnych- powtarzała matka tak
często, że nie sposób tego zliczyć. -Sprawiaj wrażenie spokojnego, opanowanego,
silnego. Pewnego siebie i swojego zwycięstwa.
Nie da się zrezygnować z tego, co jest niemożliwe.
Myślę, że zmieniła mnie wojna. Wtłoczyła we mnie strach, którego nigdy
dotąd nie odczuwałam. To nie o siebie się boję, a o Ptolemejusza i Elane. O
tych, których kocham najmocniej, dla których mogłabym zabić. (...) Poczułam
smak korony i wiem, że chęć jej posiadanie nie może się równać z tymi
uczuciami.
- Nie lubię być twoim pionkiem.
- Każdy jest pionkiem w czyjejś grze, Mare, bez względu na to, czy
zdaje sobie z tego sprawę.
- Rozejrzyj się Calore. W moim kraju nikt nie nosi korony.
- Sprytne- oznajmiam. - Nie wszystkie korony nosi się na widoku.
Niszczymy. To cecha charakterystyczna rodzaju ludzkiego. (...)
Niszczymy, ale potrafimy także odbudowywać.
*
- Czerwona Królowa
- Szklany miecz
- Królewska klatka
- Wojenna burza
- Przeklęta korona- dodatek do serii.
Na koniec zostawiam Was ze zwiastunem ostatniego tomu:
***
Słyszeliście o serii Czerwona Królowa?
Przeczytaliście Wojenną burzę?
Mam zamiar w wolnej chwili przeczytać całą serię :)
OdpowiedzUsuńSuper! W takim razie życzę Ci przyjemnego czytania. :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ta cała seria, jeśli znajdę chwilę, przeczytam od pierwszego tomu 😉
OdpowiedzUsuńWspaniale! Mam nadzieję, że uda Ci się wygospodarować trochę czasu i zapoznać się z serią "Czerwona Królowa". :)
UsuńThank you so much Moni!! I'm so happy that you liked my latest outfits with the pijama pants and the velvet sweatshirt, respectively, hehe. I hope you enjoyed The Three Kings procession and that they gave you lots of presents :) Kss
OdpowiedzUsuń♥ ★ ♥ GINGER COLLAGE ♥ ★ ♥
Yes, I enjoyed The THree Kings procession. It was great! <3 Thank you. :) In Poland, you got presents only on Santa Claus Day and on Christmas.
UsuńHave a nice week! :*
Brzmi ciekawie! :) Świetnie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka Cię zainteresowała. :)
UsuńOjejku, bardzo ciekawie napisana recenzja! Gratuluję! Widać, że faktycznie ta książka dostarczyła Ci czytelniczych wrażeń, ale też umiałaś o nich napisać. To fantastyka, prawda? Nie słyszałam o niej, ale też nie interesowałam się ostatnio taka literaturą. Wygląda na to, że zapowiada się na jakiś ciąg dalszy, więc może będziesz mogla jeszcze spotkać się z bohaterami. Wiem, jak to jest, kiedy po wielotomowej lub długiej powieści, gdy człowiek przywiąże się do bohaterów i niektórych uważa za przyjaciół, opowieść się kończy i trzeba się z nimi rozstać na zawsze. Ten smutek, ta nostalgia... Ale w tym przypadku jest jeszcze jakaś nadzieja na choćby małe "dopowiedzenie", prawda? To zawsze jakaś pociecha :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! <3 Tak wrażeń było co niemiara. Czasem trudno mi ubrać myśli w słowa, ale tym razem się udało. ;) Tak, to fantastyka. Serię polecił mi kiedyś kolega i się wciągnęłam. :D Mam ogromną nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi. :) Niestety, rozstania czy to w rzeczywistości czy dotyczące bohaterów książek są zawsze trudne. Pewnie, nadzieja jest! :)
UsuńJedynym powodem dlaczego nie sięgnę po tą książkę to zdecydowanie ilość stron, nie miałabym czasu by się do niej przyłożyć. Często nawet mam problem przeczytać książki które mają 300 stron jednak..
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki, które jesteśmy zmuszeni czytać, to faktycznie ciężko byłoby przebrnąć przez tak ogromną liczbę stron. Natomiast była to książka, którą czytałam dla przyjemności, więc nie stanowiło to dla mnie problemu, a wręcz ucieszyłam się, że historia nie skończy się tak szybko. ;)Rozumiem jednak, że nie każdy lubi czytać opasłe tomy.
UsuńCiekawie się zapowiada książka. Może nie mój gust, ale teraz wiem co mogę sprezentować przyjaciółce na urodziny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
FotoHart Blog ♥
Czyli jednak mój wpis na coś się przydał. Bardzo się cieszę! :)
UsuńPozdrawiam! ;)
Książka raczej nie dla mnie, ale fajnie było o niej przeczytać
OdpowiedzUsuńDzięki za szczerą opinię. :)
UsuńTa seria jeszcze przede mną...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Rozumiem. W takim razie miłego czytania, gdy się za nią zabierzesz. :)
UsuńPozdrawiam! :)
Thanks for your comment on my blog. You have got lovely presents.
OdpowiedzUsuńHave a nice time!
This book is not a present. It's a book from library. I wrote review about "War Storm" by Victoria Aveyard.
UsuńThank you. :)
Poważnie zastanowię się nad przeczytaniem, bo książka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo mnie to cieszy. :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam! ;)
Serię na pewno nadrobię, bo mam już ją na liście jakiś czas, także nareszcie trzeba się zabrać :)
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci, żeby udało Ci się znaleźć czas na przeczytanie tej serii. Miłej lektury! ;)
UsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Niesamowicie wciągająca. :)
Usuńslyszalam cos na temat tej kasiazki i calej serii. po cytatch widze, ze tematyka jest zblizona do moich ulubionych ;) pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że tematyka zahacza o Twoje klimaty. :) Dziękuję i także pozdrawiam! :)
UsuńZ chęcią Cię odwiedzę. :)
Nie słyszałam o tej książce i o serii. Wydaje się ciekawa :) niestety mi brakuje czasu w tym roku.
OdpowiedzUsuńJest bardzo wciągająca. :) Może w drugiej połowie roku będziesz mogła odetchnąć i znajdziesz chwilę dla siebie. Tego Ci życzę. ;)
UsuńHi,
OdpowiedzUsuńwhat is cute for you?
Bardzo lubię książki! :) Czytam coraz więcej więc pewnie i tę serię wkrótce przygarnę :)
OdpowiedzUsuńA mnie na Twoich zdj urzekł ten diadem maleńki - gdzie go kupiłaś? :) Szukam takiego :)
pozdrawiam serdecznie i życze miłego dnia!
Diadem kupiłam dawno temu, gdy szłam na bal gimnazjalisty, w Chińskim sklepie u mnie w mieście. ;) Wymarzyłam sobie, że wystąpię w takiej ozdobie i mi się to udało. <3
UsuńBuziaki! :*
Piękne wydana, ta mapka na początku świetna. Aczkolwiek nie czytałam tej serii :)
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że wydanie robi wrażenie. :)
Usuń