Strefa Kinomaniaczki: ABBA, piękno i baśnie

Hejka! 

Zapraszam na nową Strefę Kinomaniaczki, a w niej: musical, komedia i filmy familijne.

Na początku tradycyjnie odsyłam Was do starszych wpisów z serii: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12. 

Mamma Mia! Here we go again  (2018)

Kontynuacja musicalu Mamma Mia! z 2008 roku. Poznajemy równolegle dwie historie- młodości Donny, a także przygotowania jej córki, Sophie, do spełnienia marzenia matki, jakim było otwarcie hotelu na greckiej wyspie Kalokairi.  

Początek był trochę nudnawy, ale od piosenki Waterloo akcja nabrała tempa i dalej było już tylko lepiej.  W filmie pojawiły się zarówno wielkie hity jak i mniej znane piosenki szwedzkiego zespołu ABBA. Początkowo bardziej spodobały mi się znane utwory, w myśl tego, że lubimy to, co już znamy. Natomiast gdy kilka razy przesłuchałam soundtrack, przekonałam się też do nowych piosenek. 
 

Jeśli jesteśmy już przy ścieżce dźwiękowej, to piosenką, która wywarła na mnie największe wrażenie  jest Fernando, którą wykonali Cher oraz Andy Garcia. Przepiękny tekst i linia melodyczna, mogłabym jej słuchać godzinami. Scena w filmie też była magiczna.

 Inną piosenką, która mi się spodobała jest Why did it have to be me?

 

 Zaśpiewali ją młoda Donna oraz Bill.

 
 Oprócz świetnych piosenek, układów choreograficznych, pięknych widoków, które wywołały uśmiech na mojej twarzy, znalazła się też scena, która mnie wzruszyła. 

Nie będę zdradzać fabuły, tylko zostawię Was z piosenką, która jej towarzyszyła- My Love, My Life.

Na szczęście końcówka filmu była energetyczna i pozytywna.

Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na stroje bohaterów. 

 
Spodobało mi się jak Donna ubierała się w młodości, choć muszę przyznać, że sama bym się tak nie ubrała. Ponadto zachwycił mnie delikatny naszyjnik z podkową, który nosiła Sophie. Poza tym warto przyjrzeć się strojom ze sceny wieńczącej film- wzorowanym na tunikach ABBY, tylko z motywami będącymi na czasie, m. in. z uroczą sówką. 

Uwaga! Jeśli nie chcecie zepsuć sobie radości z oglądania ani poznać praktycznie całej fabuły, to pod żadnym pozorem nie oglądajcie zwiastunu. Ja na szczęście tego nie zrobiłam. Przed pójściem do kina nawet nie czytałam specjalnie o czym ma być film, więc z seansu jestem w pełni zadowolona. Chociaż mam lekki niedosyt, film mógł trwać trochę dłużej.😀

Jestem taka piękna (2018)

I feel pretty

Renee Barret jest przeciętną dziewczyną, która ma liczne kompleksy. Pewnego dnia w wyniku upadku z rowerka treningowego uderza się w głowę. Od tego momentu zyskuje pewność siebie i wiarę w to, że jest niespotykanie piękna. Zaczyna wreszcie spełniać swoje marzenia.

   
Film pokazuje jak ważna jest samoakceptacja, czyli to, żeby czuć się dobrze we własnym ciele.

   
Piosenką przewodnią i dobrze podsumowującą film jest Me too Meghan Trainor.

  Tak prawdę mówiąc Renee, w rolę której wcieliła się Amy Schumer, wcale nie jest brzydka. Wszystko siedzi w naszej głowie. 

   
Poza przekazem, spodobały mi się stylizacje Renee (te do biura i na randkę). Dzięki niej odkryłam, że połączenie pastelowego różu i żółtego wygląda ekstra!

Najpiękniejsze baśnie braci Grimm 

Sechs auf einen Streich/ Acht auf einen Streich

 Kopciuszek, Żabi król, Królewna Śnieżka, Roszpunka, Jaś i Małgosia- któż z nas nie zna tych bajek? Ale czy na pewno? 

Weźmy Żabiego króla. Wszyscy doskonale pamiętamy, że królewna pocałowała żabę, która zmieniła się w pięknego księcia. Jak się okazuje prawda jest nieco inna. Żadnego pocałunku nie było! Reakcja królewny mnie zszokowała i zmusiła do poszukania w Internecie oryginału, by się przekonać, że tak w istocie było.

   
Bajki stworzone przez Walta Disneya nieco różnią się od tych autorstwa braci Grimm, które uważane są za cechujące się większym okrucieństwem. 

Najpiękniejsze baśnie braci Grimm to seria filmów familijnych będących adaptacjami baśni napisanych przez wspomniane rodzeństwo, a także Hansa Christiana Andersena. Oprócz znanych baśni znaleźć można także inne, mniej popularne perełki, jak np. Stańcowane pantofelki, Wieloskórka, Grające drzewko, Woda życia.

   
Jeszcze nie udało mi się obejrzeć wszystkich, ale jestem na dobrej drodze (seria filmów składa się z 10 sezonów po kilka baśni). 

Jeśli chcesz dowiedzieć się co się wydarzyło w oryginalnej wersji baśniowych historii, poznać nowe opowieści albo po prostu miło spędzić czas, to polecam sięgnąć po filmowe adaptacje baśni braci Grimm. Można je obejrzeć na TV Puls (lecą zwykle w niedziele) lub znaleźć w Internecie. 
 

Każda baśń zawiera ziarnko prawdy-mądrość życiową, więc nada się zarówno dla młodszych jak i starszych Kinomaniaków.

***

Co ostatnio obejrzeliście?

Przypadła Wam do gustu któraś z propozycji?