Ponadczasowa elegancja z Grace Karin

Hejka!

Jak wystylizować sukienkę  w stylu vintage? Zapraszam.

Kobieta zmienną jest. Wiele razy wspominałam Wam na blogu, że nie przepadam za kolorem czerwonym, wolę burgund. W tej kwestii nic się nie zmieniło, jednak gdy zobaczyłam czerwoną sukienkę na stronie internetowej Grace Karin to właśnie ona mnie oczarowała. Ale od początku.

Marka Grace Karin oferuje nowoczesne, eleganckie i proste ubrania. Koncentruje się zwłaszcza na sukniach pasujących na różne okazje- na studniówkę, wesele, imprezę w rodzinnym gronie. Posiada w swojej ofercie także suknie koktajlowe, wieczorowe czy te w stylu vintage. Ubrania Grace Karin są sprzedawane na wielu platformach, takich jak Amazon, eBay, Aliexpress, Wish, Shoppe czy Lazada, a historia marki sięga 2008 roku, kiedy to została założona. 

Paczka przyszła do mnie w niewiele ponad tydzień, więc wręcz ekspresowo. Sukienka zapakowana była w worek strunowy.

Sukienka, którą wybrałam utrzymana jest w klimacie vintage. Przywodzi na myśl styl pin-up, jednak mi od razu skojarzyła się z ponadczasową elegancją. Prosty krój i jednolity kolor sukni stanowią jej największy atut, gdyż będzie pasowała na wiele okazji i można wystylizować ją zarówno w stylu retro jak i współczesnym. 

Sukienka na grubych ramiączkach posiada dekolt łódkę (boat -neck), który jest korzystny dla posiadaczek wąskich ramion i długiej szyi, bo wyrównuje proporcje sylwetki. Dół sukni uszyty został z koła- jest to wersja kroju w literę A, tylko na bogato. Dzięki dużej ilości materiału spódnica jest mocno pofalowana, co przekłada się na to, że świetnie układa się w tańcu. Ten fason będzie dobrze wyglądał na właścicielkach pełniejszych bioder. Spódnica rozszerzając się ku dołowi stanowi doskonały kamuflaż.

Suknia zapinana jest z tyłu na dopasowany kolorystycznie i nie rzucający się w oczy zamek. Po bokach posiada cienkie czerwone szlufki na pasek (początkowo ich nie zauważyłam, są tak dopasowane kolorystycznie). Do sukni dołączony był czarny cienki pasek ze srebrną sprzączką, który zobaczycie w innej stylizacji. Suknia składa się w  95% z  bawełny i w 5% ze spanedxu, dzięki czemu jest przyjemna w dotyku (jak wiecie preferuję ubrania wykonane z naturalnych materiałów, więc skład mnie zadowala).

Obawiałam się długości sukni, bo nie jestem do takiej przyzwyczajona i nigdy takowej nie mierzyłam. Nie należę do najwyższych dziewczyn, więc bałam się, że mogę w niej niekorzystnie wyglądać. Na szczęście moje obawy się nie spełniły. Wydawało mi się, że taka długość wymaga towarzystwa szpilek, ale baleriny moim zdaniem wyglądają nawet lepiej (przynajmniej mam takie wrażenie), pomijając już uczucie komfortu. 

Wybrałam rozmiar XS, czyli najmniejszy jaki był w ofercie. Suknia wygląda bardzo ładnie, jest dobrze wykonana. Kolor czerwony był najjaśniejszy z dostępnych (czarny, czerwony, granatowy, bordowy, butelkowa zieleń i chabrowy) i muszę przyznać, że nawet mi pasuje. 

Przejdźmy do stylizacji. Od razu wiedziałam, że sukienkę zestawię ze złotymi dodatkami. Połączenie czerwieni ze złotem wygląda bardzo szlachetnie. Dobrałam złoty naszyjnik z zawieszką z serduszkami, pierścionek również z sercem oraz bransoletkę z kółeczkiem. Do tego złota torebka, którą można nosić jako kopertówkę lub na łańcuszku (miałam ją na swojej studniówce) oraz niezastąpione beżowo-złote baleriny z kokardkami. Na zdjęciach możecie zobaczyć również jak suknia prezentuje się w połączeniu ze szpilkami. 

Mam dla Was jeszcze niespodziankę- kod zniżkowy na zakup tej sukienki. Trzymajcie:

Price before code: $29.99
Discount: 50% off,
price after code: $15
https://bit.ly/2ToyP2n

Promo code: ANATASIAGIFT

Czy ta sukienka może prezentować się jeszcze lepiej? Oczywiście, że tak! Udowodnię Wam to w kolejnym wpisie. Trzymajcie rękę na pulsie! 👗

***

Co sądzicie o sukience?

Lubicie klimaty vintage?