Hejka!
Zapraszam Cię na przegląd artykułów papierniczych, w które zaopatrzyłam się na powrót na studia. Na końcu znajdziesz małą niespodziankę.
Sierpień to miesiąc, podczas którego myśli uczniów, powoli zaczynają krążyć wokół kompletowania wyprawki i przygotowywania się na nowy rok szkolny. Studenci, do których grona się zaliczam, mają jeszcze miesiąc wakacji. Jednak właśnie teraz w sklepach można się zaopatrzyć w niezbędne artykuły papiernicze, więc wybrałam się na zakupy. Zaraz pokażę Ci, co udało mi się upolować. Zachęcam Cię do przeczytania całego wpisu, bo przygotowałam też coś, co może Ci się przydać. Zaczynajmy!
Zeszyty
Podstawą wyposażenia każdego ucznia czy studenta jest coś, gdzie będą mogli zapisywać notatki z lekcji czy wykładów. Strategii jest wiele. Część osób lubi notować na pojedynczych kartkach i wpinać je do segregatora, inni wybierają pisanie na laptopie lub tablecie, niektórzy po prostu nie robią nic i liczą na swoją doskonałą pamięć. Znajdą się i tacy, którym wystarczą zrobione na szybko zdjęcia prezentacji. Natomiast dla mnie najwygodniejsze jest robienie notatek w tradycyjnym zeszycie A5. Ten format bez problemu wchodzi mi do torebki czy małego plecaczka. Wiesz, że robienie odręcznych notatek sprawia, że lepiej zapamiętujemy materiał niż gdybyśmy notowali na komputerze?
Powyższe zeszyty pochodzą z Biedronki. Nie jest to tegoroczna kolekcja (nic mnie niestety szczególnie w niej nie zachwyciło). Upolowałam je jakoś między semestrami. Wszystkie są 60 - kartkowe w kratkę. Tropikalne liście, ananasy, papuga, flaming i kwiaty to motywy, które bardzo lubię. Kojarzą się z wakacyjnymi klimatami.
Zeszyt z leniwcem jest z Tesco. Jest to moja pierwsza rzecz z rysunkiem tego zwierzaka. Zeszyt w jaskółki to kolejny łup z Biedronki tak jak poprzednie egzotyczne egzemplarze. Okładka jest jakby lustrzana. Ostatni zeszyt- z drobnymi kwiatami i cytatem wydaje mi się, że też jest z tego sklepu, ale pewna nie jestem. Te zeszyty również mają po 60 kartek i są w kratkę.
Kwiatowe wzory są bardzo dziewczęce i nigdy nie wyjdą z mody. Zeszyty z zielonym, fioletowym oraz grzbietem w kolorze ciemniejszego różu upolowałam w lokalnej hurtowni papierniczej. Natomiast ten z jasnoróżowym grzbietem- w Tesco. Chyba nie muszę wspominać, że w hurtowni było taniej. Te zeszyty także są w kratkę i liczą sobie 60 kartek.
Kalendarz
Pamięć bywa bardzo krótka, jak w piosence jedna nutka, ale słowa zapisane już nie będą zapomniane.
Tak głosi pewien wierszyk i nie mogę się z nim nie zgodzić, dlatego też i w tym roku zaopatrzyłam się w kalendarz. Nie potrzebuję nie wiadomo jak bajeranckiego egzemplarza, więc ponownie wybrałam model za 5 zł w sklepie Dealz.
Kalendarz zaczyna się i kończy na sierpniu. Jako że Dealz to europejski odpowiednik brytyjskiego Poundlandu, kalendarz jest w języku angielskim, ale nie stanowi to dla mnie problemu. Zeszłoroczna okładka bardziej mi się podobała, ale różowe złoto lubię, więc nie narzekam.
Teczki A4 z gumką
Nie lubię mieć pogniecionych dokumentów, dlatego teczki z gumką są dla mnie niezbędnym elementem wyposażenia. Powyższe udało mi się upolować na przecenie w sklepie TXM Textil Market jakiś czas temu. Ta pierwsza pasuje mi do zeszytu, z którego korzystałam w zeszłym roku akademickim. Druga natomiast fajnie zgrywa się z zeszytami w kwiaty.
Teczki na zatrzask
Notatki z zajęć i wykładów sporządzam w zeszytach, natomiast te z zadanej do przeczytania literatury zapisuję na osobnych kartkach A4, które numeruję i chowam do teczek, takich jak widzisz na powyższym zdjęciu. Zaopatruję się w nie w Auchan. W tym roku upolowałam je za 0,99 zł za sztukę (mam ich więcej, ale wszystkie nie zmieściły się w kadrze), gdy byłam na wycieczce w Warszawie. Także można powiedzieć, że jest to jakiś rodzaj specyficznej pamiątki. 😂 Oprócz swoich notatek, magazynuję w nich wszelkie kserówki i inne materiały z zajęć. Każdą teczkę opisuję nazwą przedmiotu, więc później łatwo mi znaleźć to, czego szukam. Gorąco polecam taki sposób organizacji.
Brush peny
Brush peny, czyli pisaki do kaligrafii/ liternictwa to nie jest rzecz niezbędna na studiach, ale postanowiłam, że je tutaj pokażę. Jakiś czas temu wspominałam na blogu, że zaczęłam się interesować brushletteringiem, jednak przez dłuższy czas nie mogłam znaleźć odpowiednich narzędzi do pisania. To już przeszłość.
Komplet 24 brush penów Crelando upolowałam w Lidlu za 17,99 zł. Z tego, co się orientuję, to bardzo dobra cena jak za taką liczbę pisaków. Z kolei pisaki do kaligrafii Pentel Touch Brush Pen SES15 zdobyłam za 7,99 zł/sztukę w Biedronce. Początkowo zdecydowałam się tylko na kolor czarny i granatowy, ale gdy je wypróbowałam, zaopatrzyłam się też w pozostałe warianty- szary, brązowy i złoty. Skorzystałam z promocji 25% rabatu na artykuły szkolne przy zakupie za min. 25 zł, więc wyszło taniej (promocja obowiązywała od zeszłego piątku do niedzieli).
Końcówka tych brush penów jest elastyczna, ale jednocześnie stabilna, przez co łatwiej jest mi kontrolować grubość linii i nie wygina się na wszystkie strony, gdy mocniej przyciskam pisak. Te z Lidla też fajnie piszą, mają końcówkę bardziej przypominającą pędzelek. Ogromną ich zaletą jest szeroka gama kolorystyczna, jednak peny z Pentela wymiatają. Są bardziej precyzyjne, więc lepiej sprawdzą się do małych literek, natomiast brush peny Crelando, wg mnie, nadają się świetnie do tworzenia większych liter, np. na jakiś plakatach.
*
To tyle z mojego haulu zakupowego. Jeśli chodzi o piórniki, to tak jak w zeszłym roku będzie towarzyszył mi ten ze złotym ananasem. Z ciekawostek dodam, że koleżanka z mojej grupy na studiach też ma taki sam. Czyli ananasy rządzą! Długopisy mam, a z nowości, to na wyprzedaży w Kik'u dorwałam 4 sztuki (różowy, fioletowy, niebieski, pomarańczowy) za 2 zł! Dwa z nich możesz zobaczyć na zdjęciu tytułowym. Okładek na dokumenty nie kupowałam, bo zostały mi te z zeszłego roku. Kolorowe karteczki i karteczki indeksujące jeszcze mi się nie skończyły. Także myślę, że jestem już gotowa na nowy rok akademicki.
Na koniec coś, co tygryski lubią najbardziej, czyli zapowiadana niespodzianka. Przygotowałam dla Ciebie 4 warianty planu zajęć lub planu lekcji. Jako temat przewodni wybrałam cztery pory roku. Też w tym miejscu pomyślałaś o koncertach skrzypcowych Vivaldiego? Możesz je bezpłatnie pobrać i wydrukować.
Krótkie informacje o planach:
👉 wszystkie plany dostępne są w formacie pdf;
👉 zaprojektowałam je w Canvie- skorzystałam z gotowych szablonów i dostosowałam je wedle swoich upodobań;
👉 plany zajęć od planów lekcji różnią się tylko nazwą;
👉 możesz z nich skorzystać na własny użytek;
👉 jeśli chcesz je gdzieś udostępnić, podlinkuj je, proszę, do mojego wpisu.
Plan wiosna
Plan lekcji wiosna możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zajęć wiosna możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan lato
Plan lekcji lato możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zajęć lato możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan jesień
Plan lekcji jesień możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zajęć jesień możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zima
Plan lekcji zima możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zajęć zima możesz pobrać bezpłatnie tutaj.
Plan zajęć ostatnimi czasy robiłam własnoręcznie, tak tylko żeby był, bez żadnych ozdobników, ale teraz zastanawiam się, czy nie skorzystać z któregoś z moich projektów. Najbardziej podobają mi się wiosenny i jesienny, ale bardziej w moim stylu i kolorystyce jest ten pierwszy. A Tobie, który z planów przypadł do gustu? Daj znać w komentarzu!
***
Lubisz oglądać haul'e zakupowe?
Korzystasz z gotowych planów zajęć/ lekcji czy wolisz wykonać je własnoręcznie?
Rany, uwielbiam kupować zeszyty :D Mnie również lepiej jest zapisywać w notatnikach/zeszytach, pamięć lubi czasami szwankować :p
OdpowiedzUsuńMam tak samo. :D Wybieranie zeszytów sprawia mi wiele frajdy. ;) Lepiej zapisać niż później się zamartwiać, że się o czymś zapomniało. :D
UsuńZawsze uwielbiałam kupować rzeczy do szkoły. Ledwo co się zaczynały wakacje a ja już zaczynałam przygotowania :D
OdpowiedzUsuńHe, he. :D Pamiętam, że kiedyś już w lipcu sklepy wypuszczały oferty artykułów szkolnych i zawsze czekałam na nowe gazetki. :D
UsuńJak chodziłam do szkoły już w Lipcu rozglądałam się za przyborami, zeszytami i innymi gadżetami do szkoły. Ba! Ja uwielbiałam kompletować moją wyprawkę szkolną :D Przyznam, że czasami za tym tęsknie, za szkołą zresztą też :D Piękne masz zeszyty, mam podobny gust jeśli chodzi o motywy czy kolory. Fajnie, że rozwijasz się w brushletteringu. Super jest mieć jakieś pasje / hobby. Ja np. jak mam wolną chwilę lubię sobie rysować różnego rodzaju modowe projekty, albo pisać jakieś drobne wiersze :D
OdpowiedzUsuńCo do wykonanych przez Ciebie planów lekcji wszystkie są wspaniałe ale mi najbardziej podoba się wiosenny i jesienny :-) Fajna sprawa dla Twoich młodszych czytelników którzy w poniedziałek zaczynają szkołę lub jak Ty w październiku nowy rok akademicki :-)
Ja życzę Ci by nowy rok akademicki był dla Ciebie dobry i byś zyskała w nim jak najlepsze wyniki! :-)
buziaki
Powiem Ci, że gdy chodziłam do szkoły, to poszukiwania zeszytów i innych niezbędnych artykułów papierniczych też zaczynałam pod koniec lipca. Właśnie wtedy w sklepach zaczynały pojawiać się pierwsze oferty z rzeczami do szkoły. :D Dobrze, że teraz szał zaczyna się dopiero od sierpnia. :D
UsuńMasz super hobby, Iwetto! ;) Gdy byłam młodsza też tworzyłam modowe projekty. Już dawno tego nie robiłam.
Czyli Tobie też podobają się te same plany, co mi. :D
Dziękuję Ci za życzenia. Tobie życzę samych przyjemnych chwil podczas trwającego lata. <3
Buziaki! :*
Świetny haul. Czyli na studia jesteś już przygotowana. Piękne są te zeszyty. Ostatnio jak jestem w jakimkolwiek supermarkecie, to też mimo woli zawsze oglądam artykuły piśmiennicze - od sierpnia wszędzie jest tego pełno. Zwłaszcza zeszyty i kalendarze szkolne można teraz kupić prześliczne.
OdpowiedzUsuńPlany zajęć zrobiłaś świetne, najbardziej chyba mi się podoba ten jesienny.
Pozdrawiam serdecznie, Moniko! :)
Dziękuję! :D Na to wygląda. :D Ja też nie mogę przejść obojętnie wobec wszystkich papierniczych cudeniek. Nawet, gdy czegoś nie potrzebuję i wiem, że kupować nie będę, to i tak lubię sobie obejrzeć. ;) Po prostu oglądanie pięknych rzeczy sprawia mi radość. <3 Jesienny jest jednym z moich ulubionych planów. ;)
UsuńDziękuję i też przesyłam Ci, Emmo, serdeczne pozdrowienia! <3
P.S. Muszę w końcu do Ciebie zajrzeć, bo coś czuję, że nazbierało mi się zaległości. :D
teczki na zatrzask sama mam identyczne u mnie akurat na rachunki :D
OdpowiedzUsuńTakie teczki są bardzo uniwersalne. Pomagają być dobrze zorganizowaną osobą. :D
UsuńMnie już back to school niestety nie dotyczy, od tego roku to już back to work :D Ale wciąż mam słabość do uroczych obwolut kalendarzy i zeszytów :)
OdpowiedzUsuńMnie ta słabość raczej nigdy nie minie, nawet, gdy skończę studia. :D
Usuńzawsze lubiłam te szkolne zakupy, teraz muszę poczekać jak wnuk zacznie chodzić do szkoły, ale to jeszcze nie prędko ;)
OdpowiedzUsuńHe, he, ale będąc w sklepie zawsze możesz obejrzeć sobie te papiernicze cudeńka. :D
UsuńŚwietne zakupy zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa miałam taką radochę jak z chłopcami byłam na zakupach, że aż chętnie poszłabym jeszcze do szkoły :)
Zawsze coś dla siebie kupię, a to długopisy kolorowe, a to pisaki albo jakiś zeszyt ;)
Plany lekcji super, zapisałam sobie różowy i jesienny :) Sama też muszę wiedzieć jakie chłopaki mają zajęcia :)
Dziękuję. ;)
UsuńOj, te papiernicze artykuły niesamowicie kuszą. :D Trzeba dużych pokładów silnej woli, by się na nie nie skusić. :D A długopisy i zeszyty zawsze się przydadzą, nie tylko gdy się chodzi do szkoły lub studiuje. ;)
Super, bardzo się cieszę, że pobrałaś sobie te plany. ;)
Buziaki! :*
plany fajnie wyglądają ;) uwielbiam te zeszyty z motywem kwiatów i do tego z cytatami! sama mam ze 2 :) w tym roku w Biedronce zeszyty nie były jakieś nadzwyczajne, za to w tamtym - super!
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;) Też zakochałam się w tych zeszytach. <3 Niestety, tak jak napisałaś, Biedronka w tym roku z zeszytami się nie popisała. W zeszłym było kilka ładnych, ale niestety miały za dużo kartek lub były w linię, a ja preferuję 60- kartkowe w kratkę, więc musiałam udać się na polowanie do hurtowni papierniczej i tam znalazłam perełki. <3
UsuńOh very cute purchases darling
OdpowiedzUsuńxx
Thank you so much. I'm glad you like it. :)
Usuńxoxo
Na studiach również doceniłam format A5 :D Wygodnie się notuje i zmieści się do mniejszej torebki :)
OdpowiedzUsuńOdkąd (już dawno) skończyłam szkołę najbardziej brakuje mi kupowania zeszytów z pięknymi okładkami :D
OdpowiedzUsuńO tak, to najfajniejsza aktywność, związana z chodzeniem do szkoły. Oczywiście oprócz codziennych spotkań z przyjaciółmi. ;)
UsuńTeż mam słabość do szkolnych przyborów :D Ja się skusiłam na kalendarz szkolny i kilka zeszytów w Biedronce :) Ten jesienny plan zajęć mi się podoba!
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie! :D Bardzo się ciesze, że jesienny plan wpadł Ci w oko. ;)
Usuń