Dreadful. Niebo pełne gwiazd - Ohanka (Daria Śmigielska)

Hejka!

Ostatni raz wróćmy do Gold Coast. Zapraszam!

 

Nadszedł ten czas, by po raz ostatni spotkać się z paczką przyjaciół z Gold Coast. 

 

Dreadful. Niebo pełne gwiazd - Ohanka (Daria Śmigielska)

Effie jest gotowa zrobić wszystko, by ochronić przyjaciół przed nieustającym ryzykiem śmierci. Czy sojusz z Curtisem okaże się dobrym wyborem? Kto tak naprawdę jest ich wrogiem, a kto sprzymierzeńcem? Ile jeszcze będą musieli poświęcić, by uzyskać upragniony spokój?

Na okładce ostatniego tomu serii Dreadful można dostrzec dziewczynę ubraną na czarno, opierającą się o samochód. W tle widać motel i niebo pełne gwiazd. Piękne nawiązanie do treści książki. Okładka mi się podoba, podobnie jak ta z pierwszej części.

Dreadful. Niebo pełne gwiazd liczy 472 strony. Została podzielona na 70 rozdziałów plus prolog, epilog i podziękowania. To już ostateczne pożegnanie z przyjaciółmi z Gold Coast.

W skład serii Dreadful wchodzą następujące książki:

📚 Dreadful

📚 Dreadful. Otchłań ciszy i spokoju

📚 Dreadful. Zemsta jest najważniejsza

📚 Dreadful. Niebo pełnie gwiazd

 

 

Tradycja graficznego wyróżnienia poszczególnych rozdziałów jest kontynuowana. Tytuły zostały zapisane tą samą czcionką, która widoczna jest na okładce i znajdują się na tle uroczych kropeczek.

 

Każdy z nas ma możliwość bycia kimś innym. Życie nas kształtuje - buduje lub rujnuje; upiększa albo oszpeca. Coś prowadzi nas przez czas i przestrzeń, równocześnie uświadamiając, że nie zawsze mamy wpływ na tę przestrzeń. Na nas samych. Na nasze istnienie. Jesteśmy więc pulsującymi wytworami świata, zmagającymi się dzień po dniu z demonami teraźniejszości. Demonami własnego istnienia. 

Wydarzenia poznajemy nie tylko z punktu widzenia Effie, ale i innych bohaterów, co jest na duży plus. Jednak w przypadku przyjaciół dziewczyny autorka zastosowałam narrację trzecioosobową. Zdecydowanie bardziej wolę pierwszoosobową, ale i tak fajnie, że perspektywa jest szersza.

Nie zabrakło trudnych wyborów, cierpienia, bolesnej prawdy, czy trupów.

Ostatni tom mnie nie zawiódł. Był o wiele ciekawszy niż poprzedni. W końcu zaczęły wychodzić na jaw tajemnice, a także obietnice skrywane przez lata. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Mega pokręcone i zagmatwane to wszystko. Winne okazały się osoby, których nie podejrzewałam, że mogły być zamieszane w poczynania trójki Czarnej Gwiazdy. 

 

Relacja Effie z Tonym się pogłębiła, z czego się cieszę. Oboje zasługiwali na szczęście i szczerość. Szkoda natomiast, że nie było im dane więcej czasu.

Interesujące było patrzeć, jak Curtis, maszyna do zabijania, się otwiera, zaczyna dopuszczać do siebie emocje i pozwala je sobie odczuwać. Oczywiście musiał pojawić się wątek relacji nieheteronormatywnej, ale nie był on jakiś nachalny.

Podsumowując, ostatni tom serii Dreadful. Niebo pełne gwiazd  uważam za jak najbardziej udany. Czytało mi się go bardzo dobrze. Zakończenie faktycznie wyciska łzy i rozrywa serce. 💔 Mimo to uważam, że zostało fajnie poprowadzone. 

 

Żegnaj ekipo z Gold Coast! 

 

***

Kojarzysz serię Dreadful?

Jakie książkowe motywy lubisz najbardziej?