3 stycznia 2025

Podsumowanie miesiąca: grudzień 2024

Hejka!

Zapraszam Cię na podsumowanie grudnia.

 

Witaj w Nowym 2025 Roku! Czy poprzedni rok zleciał szybko? Zdecydowanie. Czy obecny minie jeszcze szybciej? Prawdopodobnie tak. Warto w całym tym pędzie zatrzymać się na chwilę i docenić to, co mamy. Zapraszam Cię na podsumowanie grudnia.



Drwalem albo Wikingiem być

Tym, na co najbardziej czekałam, była wizyta w miejscu, gdzie można poczuć się, jak prawdziwy Wiking (co prawda oni używali toporów, ale to szczegół) i porzucać... siekierami. Miałam wysokie oczekiwania i się nie zawiodłam. Było wspaniale! Ta aktywność była tak fajna, że myślę iż zasługuje na osobny wpis. Także trzymaj rękę na pulsie!

 

 


Zdjęcie z Mikołajem

W grudniu załapałam się na zdjęcie z Mikołajem. Nawet nie wiesz, ile sprawiło mi to radości. Zaskoczyło to nawet samą mnie. 

 

 



Jarmarki bożonarodzeniowe

W tym, a właściwie już w zeszłym (oj, trzeba się przestawić) roku udało mi się odwiedzić dwa jarmarki: lokalny i we Wrocławiu. 

Na tym pierwszym długo nie byłam, gdyż było wtedy bardzo zimno, poza tym byłam już zmęczona wcześniejszą wyprawą. Stoisk było sporo - z rękodziełem, jedzeniem. Były też atrakcje dla dzieci. Ceny za kołacze były porównywalne z wrocławskim jarmarkiem, co niemiło mnie zaskoczyło, bo zwykle były trochę niższe. Nie wypatrzyłam nic zachwycającego. Za to pod względem iluminacji - cud miód! 

 


Jeśli chodzi o jarmark bożonarodzeniowy we Wrocławiu... to byłam w szoku. Nigdy nie widziałam tylu ludzi stłoczonych w jednym miejscu! Nie dało się za bardzo ruszyć, jedynie wokół własnej osi. W związku z tym nie pooglądałam sobie straganów, tylko starałam się wydostać z tego gąszczu ludzi. Już wiem, czemu jarmark zawsze odwiedzałam w dzień, a nie wieczorem. Narzekałam kiedyś, że było dużoy ludzi i ciągle wchodzili mi w kadr... to przy tym było nic. Teraz nie dałoby się nawet zrobić zdjęcia. Cudem udało mi się cyknąć ujęcie domku i choinkę, która w tym roku wygląda zachwycająco (czego nie można było powiedzieć o poprzedniej). 

Podsumowując, jeśli wybierasz się na jarmark bożonarodzeniowy do Wrocławia, to tylko w dzień. Nie będzie takiego klimaciku, ale unikniesz dzikich tłumów.





Świąteczno - zimowe iluminacje

Zeszłoroczne dekoracje świetlne były zachwycające. Byłam w siódmym niebie, bo udało mi się spełnić marzenie o zdjęciu na świątecznej karuzeli i zapozować z... Ciastkiem! I to jeszcze tym ze Shreka! Cudownie! Oba zdjęcia możesz zobaczyć na moim profilu na Instagramie.

 

 



Blogmas 2024

Przygotowania do Blogmasów, czyli wpisów o tematyce świątecznej też rozpoczęłam zawczasu, za co jestem sobie wdzięczna. Zaplanowałam działania tak, żeby nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę. Opublikowałam 10 wpisów, czyli tyle samo, co poprzednim razem. Jestem z nich zadowolona.





Odliczanie z kalendarzami adwentowymi

Do świąt Bożego Narodzenia odliczałam z kilkoma kalendarzami: Balea, SPA Exclusives, z bio herbatkami, a także ze zrobionym przeze mnie kalendarzem z zadaniami. Jeśli jesteś ciekawa, co kryło się w poszczególnych okienkach, zerknij do tych wpisów:

🎁 Blogmas #5: zdobycze z kalendarzy adwentowych Balea, Bio herbatki DM, SPA Exclusives cz. 1

🎁 Blogmas #9: zdobycze z kalendarzy adwentowych Bala, Bio herbatki DM, SPA Exclusives cz. 2


Wzięłam też udział w Blogowym Kalendarzu Adwentowym, corocznej, pięknej, akcji organizowanej przez Klaudię z bloga Klaudia Zuberska lifestyle blog. Ma ona na celu docenienie ulubionych blogowych twórców.




Święta

W tym roku wyjątkowo szybciej zaczęłam przygotowania do świąt, więc obyło się bez presji i stresów. Upiekłam pierniczki (tym razem takie grubsze; nie eksperymentowałam już z dziwnymi mieszankami, he, he), mój specjał, czyli chlebek bananowy (bez glutenu i bez cukru) oraz mój drugi specjał - sernik baskijski. Święta minęły szybko, dopadło mnie zmęczenie. Ale ogólnie było miło.





Do szopy, hej pasterze...

Nie byłabym sobą, gdybym nie odwiedziła stajenki i nie dopełniła mojej corocznej tradycji zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia. Mój ulubiony wielbłąd tym razem był, więc wpadła foteczka także z nim. Niestety kolejny raz potwierdza się moje spostrzeżenie, że szopka z roku na rok jest coraz mniejsza. Bardzo to przykre i zasmucające... Wiem, że to tylko symbol, ale tyle się mówi o spychaniu Boga na margines w codzienności, no ale co się robi w kościele?

  



Sylwester

Sylwestra spędziłam tak, jak tego chciałam i potrzebowałam, czyli na spokojnie w domowym zaciszu. Tradycyjnie upiekłam ciasteczka Internetowe Sebastianki (dałam o wiele mniej cukru niż w przepisie i jestem bardzo zadowolona z efektu). Poczytałam książkę, zdrzemnęłam się, urządziłam sobie mini imprezkę przy choince i obejrzałam pokaz fajerwerków. Szybko zaczęli strzelać i dosyć długo kontynuowali. Było miło i przyjemnie.

 

 

Miłe niespodzianki na koniec roku

Końcówkę roku uprzyjemniło mi wyróżnienie od Sabinki z bloga Okiem Marzycielki oraz udostępnienie mojego zdjęcia przez profil @zamkoholicy. Dziękuję! 



Co mi w duszy grało?

Oprócz słuchania mojej świątecznej playlisty wpadło też kilka świątecznych i nieświątecznych piosenek.

 

 

Północ już była


Tę kolędę usłyszałam ostatnio w kościele. Bardzo mi się spodobała.



Sabrina Carpenter - Christmas The Whole Year Round


 Taki typowy świąteczny banger. Od razu wpadł mi w ucho.



Daddy Yankee- Gasolina


Nuta znana mi nie od dziś. Potrafi naładować mnie pozytywną energią. Ciało samo rwie się do tańca.



Nayer ft. Pitbull & Mohombi - Suave (Kiss Me)


Kolejny utwór na poprawę humoru.  Fajne trio.



Eva Simons ft. Konshens - Policeman


I jeszcze jeden. Fajny vibe. 



 

Beyonce, GloRilla - Diva x TGIF

 

Fajny vibe. 



Los Ángeles Azules, Emilia - Perdonarte ¿Para Qué?


Klimat cumbii. Uzależniający kawałek.




Blog

Na blogu królowały blogmasowe klimaty. Dzięki temu, że opublikowałam dwa dodatkowe wpisy, rok 2024 zakończyłam z łącznie 124 postami. Najchętniej komentowane okazały się: Blogmas #2: świąteczne kamieniczki DIY, Blogmas #10: świąteczne outfity 2 oraz Blogmas #7: świąteczna playlista. Bardzo Ci dziękuję, że do mnie zaglądasz i dzielisz się swoimi przemyśleniami w komentarzach. 💗


***

Jak spędziłaś grudzień?

Miałaś okazję odwiedzić jarmark bożonarodzeniowy?


12 komentarzy:

  1. Tym razem nie znam ani 1 piosenki, aż jestem w szoku! a nie znam kolędę, ale czy to się liczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tej ostatniej piosenki to nuty sprzed kliku ładnych lat. A jak! Pewnie, że się liczy! Czyli jedną znasz. :D

      Usuń
  2. o piosenek jeszcze nie znałam :D Żaluje ale w tym roku nie odwiedziłam jarmarku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to nowości dlaCiebie. :D
      Może podczas kolejncyh świąt się uda. Trzymam kciuki! ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam jarmarki świąteczne! <3 była w Poznaniu i Gdańsku w tym roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekstra! <3 Tych jarmarków jeszcze nie miałam okazji odwiedzić.Który podobał Ci się bardziej? ;)

      Usuń
  4. Witaj Kochana 💜
    Fajny grudzień miałaś! U
    U mnie przebiegał trochę chorobowo, trochę na przygotowaniach do świąt. Byliśmy także na Jarmarku Bożonarodzeniowym,a dokładniej na 3 bo tyle było w Poznaniu. A święta leniuchowałam na maxa. Sylwester w domu z dziećmi i mężem przy planszówkach z domową pizzą. A potem wspólne oglądanie fajerwerków, nawet nasza Bella oglądała. To taki szczególny kot, że nie boi się fajerwerków...
    Udanego stycznia oraz całego nowego roku 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka! <3
      Generalnie rzacz biorąc był fajny, choć nie obyło się bez stresu i niepewności. Choroba też mnie nie ominęła, ale wolę skupiać się na pozytywach.
      Wow! Aż trzy jarmarki były w Poznaniu! Ekstra! No i super, że poleniuchowałaś. Kiedyś trzeba odpocząć i zebrać siły. Jak dla mnie taki sylwester brzmi bardzo fajnie. <3
      Dziękuję! Tobie też życzę wszelkiej pomyślności w 2025! :*

      Usuń
  5. Czytałam na blogu innej dziewczyny, że na tym jarmarku we Wrocławiu jest bardzo dużo ludzi. Przykro z tą szopką że jest mniejsza niż rok temu, ale mam wrażenie że dekoracje świąteczne są uboższe- widziałam to nawet na ulicach w moim mieście.
    Sylwestra spędziłam z koleżankami na kanapie w domu- nawet fajerwerki nie zrobiły na nas wrażenia.
    Kiedyś muszę odwiedzić jakiś jarmark świąteczny- nigdy nie byłam na takiej imprezie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzikie tłumy, he, he.
      Kurcze, szkoda, bo dekoracje tworzą fajny klimat. :(
      Sylwester w domu - jak dla mnie brzmi super! ;)
      Trzymam kciuki, żeby udało Ci się odwiedzić jarmark bożonarodzeniowy. <3
      Dziękuję. Buziaki! ;*

      Usuń