16 lipca 2023

Strefa Kinomaniaczki: niespełniona miłość, żądza zemsty, sobowtór dziedziczki

"Wielki Gatsby" (1974), "Kill Bill" (2003), "Monte Carlo" (2011)

Hejka!

Zapraszam Cię do filmowego świata.

 

Ostatnimi czasy pochłonęło mnie czytanie książek (aktualnie czytam książkę Baca. Po drugiej stronie gór Sylwii Strzelczak), filmy i seriale zeszły na drugi plan, ale coś tam się jednak znalazło, więc zapraszam Cię do Strefy Kinomaniaczki.

 

Wielki Gatsby/ The Great Gatsby (1974)

Wielki Gatsby/ The Great Gatsby (1974) plakat filmowy
Jay Gatsby spotyka po latach swą dawną miłość Daisy, która wyszła za bogatego Toma. Mężczyzna zdążył dorobić się majątku i próbuje teraz odzyskać ukochaną.


Wielki Gatsby/ The Great Gatsby (1974)

Historię Jaya Gatsbyego poznałam w zeszłym roku, gdy obejrzałam wersję filmu 2013 roku z Leonardo DiCaprio w roli głównej. Był w porządku, ale nie wiem, skąd te wszystkie zachwyty nad nim. Podczas kina plenerowego miałam okazję zapoznać się z wersją z 1974 roku (jest to trzecia adaptacja powieści F. Scotta Fitzgeralda). Nie wiem, czy to kwestia znajomości historii Gatsbyego, ale w porównaniu do tego z 2013 roku film wydawał mi się bardziej przewidywalny, pozostawiono mniej niedopowiedzeń, wszystko podano na tacy. Co ciekawe, zakończenie było też inne - pojawiła się postać ojca głównego bohatera. Tym, co rzucało się mocno w oczy, były wiecznie spocone twarze męskich bohaterów, z kolei kobiece były nieskazitelne. Wiem, że akcja rozgrywała się latem, ale przecież można było osuszyć twarz jakimś ręcznikiem, czy chusteczką. Podobała mi się za to gra aktorska Mii Farrow, pasowała mi do roli Daisy. Najchętniej widziałabym ją u boku Leonardo DiCaprio - wtedy film byłby super (niestety taki mix nie jest możliwy). A w roli Nicka oczywiście byłby Tobey McGuire.

 

 

 

Kill Bill/ Kill Bill: Vol. 1 (2003)

Kill Bill/ Kill Bill: Vol. 1 (2003) plakat filmowy

Po wybudzeniu się ze śpiączki, trwającej cztery lata, była zabójczyni planuje zemstę na osobach, które chciały ją zabić.

 

Kill Bill/ Kill Bill: Vol. 1 (2003)

Słynny film kojarzący się z kobietą w żółtym kostiumie dzierżącą w dłoni miecz samuraja. Ogólnie fabuła była w porządku. Kobieta szukająca zemsty za wyrządzone krzywdy. Natomiast jak dla mnie za dużo było rozlewu krwi. Serio, ostatnia scena, gdy Uma Thurman walczyła z męską obstawą O-Ren Ishii trwała zdecydowanie za długo - zamknęłam oczy, by nie śniło mi się to wszystko po nocach i przysnęłam... Co więcej, pojawiło się też mnóstwo przekleństw, które na domiar złego zostały przetłumaczone na polski (ja się pytam, po co?). Nie do końca też rozumiem, o co chodzi temu całemu Billowi. Z plusów, w filmie pojawił się utwór Leo Rojas - Der einsame Hirte, który bardzo lubię, a jedną część opowieści ukazano jako anime, co było ciekawym zabiegiem. Film nie przypadł mi do gustu, natomiast zaciekawił mnie wątek córki głównej bohaterki.

 

 

 

Monte Carlo (2011)

Monte Carlo (2011) olakat filmowy
 

Trzy przyjaciółki wybierają się na wakacje do Paryża. Nie wszystko jednak idzie po ich myśli. Los wkrótce się do nich uśmiecha, gdy jedna z nich zostaje omyłkowo uznana z brytyjską dziedziczkę.

 

Monte Carlo (2011)

Tę produkcję po latach obejrzałam po raz drugi. Obawiałam się, że może mnie nudzić i wydać się głupkowata, ale tak się nie stało (wiadomo, to nie jest film najwyższych lotów, ale na odstresowanie się i wczucie w wakacyjny klimat w sam raz). Film z Seleną Gomez i Leighton Meester (znaną z Plotkary) oglądało mi się bardzo przyjemnie, parę razy nawet się zaśmiałam. 

 

***

Znasz powyższe filmy?

Jaki film/serial ostatnio obejrzałaś?

2 komentarze:

  1. Nic nie znam i ostatnio ogólnie jestem na bakier z filmami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miło wspominam Monte Carlo, faktycznie nie jest to film wysokich lotów, ale można się przy nim odprężyć.

    OdpowiedzUsuń