Hejka!
Zapraszam Cię na recenzję książki.
Kim jest Kristin Dwyer?
Kristin Dwyer dorastała w Kalifornii. Ma męża i czwórkę dzieci. Książka Some Mistakes Were Made jest jej debiutem literackim. Jak sobie poradziła? Przekonajmy się!
Some Mistakes Were Made - Kristin Dwyer
Życie jest sumą drobnych decyzji i choć widzimy tylko tę, którą mamy przed sobą, ona prowadzi do kolejnych i kolejnych. Aż w końcu się okazuje, że znaleźliśmy się w miejscu zupełnie obcym.
Ellis i Easton są nierozłączni od czasów dzieciństwa. Jednak jedna pochopna decyzja pogrąża życie dziewczyny (i jej relację z Eastonem) w chaosie, gdy musi ona przeprowadzić się na drugi koniec kraju, z dala od tego, co znała.
Okładka
Okładka przedstawiająca dziewczynę stojącą tyłem, zwróconą w kierunku pomostu, na którym znajduje się chłopak z latarnią, została utrzymana w odcieniach fioletu. Spodobała mi się czcionka, której użyto do napisania tytułu. Książka Kristin Dwyer liczy 384 strony i została podzielona na 38 rozdziałów plus epilog.
Treść
Ciekawa książka. Przeczytałam ją w 2 dni. W Some Mistakes Were Made teraźniejszość poprzeplata się ze wspomnieniami z przeszłości głównej bohaterki. Jest to ciekawy zabieg, choć czasem nie byłam pewna, jakiego okresu czasu dotyczą opisywane wydarzenia. Mamy tutaj perspektywę Ellis - przed wyjazdem do San Diego oraz chwilę przed i po powrocie do rodzinnego miasta. Pojawiły się też dwa rozdziały z punktu widzenia Eastona, co bardzo mnie ucieszyło. Zabrakło mi jednak perspektywy Tuckera - jestem ciekawa, jak on postrzegał to wszystko, co działo się między Ellis i Eastonem, co czuł wobec Ellis. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i przyjemnie. Stopniowo odkrywałam, co sprawiło, że bohaterowie nie odzywali się do siebie przez rok.
Książka porusza temat nieobecnych rodziców, narkotyków, tęsknoty, samotności, niewyjaśnionych spraw z przeszłości, przez które ciężko ruszyć naprzód, braku przynależności i poszukiwania swojego miejsca w życiu, miłości, trudnych wyborach i drugiej szansie.
Czy Some Mistakes Were Made Kristin Dwyer jest wybitna? Nie, ale ma coś w sobie. W przerwach między czytaniem miałam wrażenie, jakbym historię Ellis i Eastona oglądała, jakby to był film, a nie książka. Dziwne uczucie.
***
Słyszałaś o tej książce?
Lubisz czytać książki młodzieżowe?
Po jaki gatunek książek lubisz sięgać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz