Hejka!
Zapraszam Cię na majową Strefę Kinomaniaczki.
Za oknem piękna pogoda. Wiosna, a nawet lato pełną parą. Bzy, właściwie powinnam napisać lilaki, bo tak prawidłowo nazywają się te kwiaty, zaczynają kwitnąć. Jest cudnie! Tymczasem zapraszam Cię na filmową ucztę. Wszystkie zaprezentowane przeze mnie produkcje znajdziesz w Internecie. Gdzie konkretnie? Tego dowiesz się z wpisu Gdzie oglądać filmy i seriale online?
Dorwać Smarta / Get Smart (2008)
Maxwell Smart to analityk tajnej amerykańskiej agencji wywiadowczej CONTROL, który chciałby zostać prawdziwym agentem i pracować w terenie. Jego szef uważa jednak, że mimo wysokich wyników w specjalistycznym teście, Smart lepiej sprawdzi się na obecnym stanowisku. Pewnego dnia, po ataku terrorystycznym na siedzibę główną CONTROL, Max dostaje wymarzoną szansę.
Dorwać Smarta to połączenie filmu szpiegowskiego z komedią, można by nawet rzec, że to parodia tego pierwszego. Do obejrzenia tej produkcji zachęcił mnie filmik ze sceną tańca, na który natknęłam się przypadkowo na YouTube oraz fakt, że jedną z głównych ról gra w niej Anne Hathaway, którą lubię. Ona praktycznie zawsze prezentuje się nieskazitelnie.
Niestety piosenka w filmie była już inna i ten fragment nie zrobił już na mnie takiego wrażenia. Natomiast gra aktorska Steve Carella wymiata. Dorwać Smarta jest miejscami tak głupi, że aż śmieszny. Zabawnych scen było sporo (na dobrym poziomie), jednak nie rozbawiły mnie one do łez. Film był przyjemny, można obejrzeć, ale nie zapada na długo w pamięci (no może oprócz sceny tanecznej, he, he).
Matrix/ The matrix (1999), Matrix: Reaktywacja/ The Matrix: Reloaded (2003)
Masz do wyboru dwie pigułki. Niebieską - wówczas obudzisz się we własnym łóżku i do końca życia będziesz żyć w iluzji, czy czerwoną - poznasz porażającą prawdę o rzeczywistości i staniesz się wolny? Przed takim wyborem stanął Neo, główny bohater trylogii Marix. Którą z nich wybierze?
Aż trudno uwierzyć, że po taki klasyk sięgnęłam dopiero teraz. Zwykle, gdy dużo ludzi zachwyca się jakimś filmem i nieustannie go poleca, (a na Matrixa był kiedyś duży hype), mnie, zamiast to zachęcić - jeszcze bardziej zniechęca. W końcu jednak się przełamałam i... dobrze zrobiłam. Mimo iż to nie do końca moje klimaty, muszę przyznać, że Matrix mi się nawet spodobał. Widowiskowe walki, akcja trzymająca w napięciu, moda w stylu lat 90. i wątek miłosny w tle. Oprócz tego Matrix skłania do refleksji nad otaczającą rzeczywistością (co tak naprawdę jest realne, a co tylko złudzeniem) i tym, co czeka nas w przyszłości (obraz ten nie wydaje się zbyt optymistyczny).
Pierwsza część spodobała mi się bardziej niż druga, była ciekawsza, mniej rozwleczona. Poza tym, w Reaktywacji Neo w swoim stroju bardzo przypominał mi... księdza, tylko bez koloratki. Myślę, że warto sięgnąć po Matrixa. Mnie do obejrzenia została jeszcze trzecia część Matrix: Rewolucje z 2003 roku, a w 2021 roku ma powstać kolejna (planowana premiera ma się odbyć w grudniu), także muszę się spieszyć. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Swoją drogą, fajnie byłoby móc podłączyć się do komputera i bezwysiłkowo nabyć nowe umiejętności, np. sztuki walki, czy znajomość nowych języków, prawda?
Zbuntowana księżniczka/ Wild Child (2008)
Rozpuszczona córka zostaje wysłana przez swojego ojca do szkoły z internatem, do której uczęszczała kiedyś jej zmarła mama. Czy Poppy odnajdzie się w nowym otoczeniu?
Do obejrzenia tego filmu zachęcił mnie jego fragment, który mignął mi podczas przeglądania Facebooka. W trakcie seansu okazało się, że już go oglądałam, tylko bardzo dawno temu i prawie nic z niego nie pamiętałam. Zbuntowana księżniczka to lekka komedia w sam raz na wieczorny relaks. Całość jest mocno przerysowana, więc taki klimat trzeba lubić. Ciekawie było odbyć podróż w czasie i powspominać, jakie stroje były modne kilkanaście lat temu. Jeśli tak, jak ja lubisz filmy ze szkołą w tle, jest to propozycja dla Ciebie.
*
Po więcej filmowych i serialowych wrażeń zapraszam Cię do poprzednich wpisów z serii Strefa Kinomaniaczki: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12,13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38.
***
Znasz powyższe filmy?
Jaką produkcję udało Ci się ostatnio obejrzeć?
Nie widziałam żadnego filmu
OdpowiedzUsuńA któryś Cię zainteresował?
UsuńNigdy nie oglądałam Matrixa. Już po reklamach nie zainteresował mnie ten klimat.
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy lubi coś innego. Ale czasem warto dać szansę filmom, które na pierwszy rzut oka nie wpisują się w nasze klimaty. ;)
UsuńNie widzialam zadnego z powyzszych filmow, Dorwac Smarta chetnie obejrze :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Życzę Ci przyjemnego seansu. ;)
UsuńCześć Moniko :)
OdpowiedzUsuńU mnie prawie wszystkie drzewka już rozkwitły :) A dziś już jak pięknie pachnie bez :)
Wszystkie 3 filmy są bardzo ciekawe i urzekające. Ale najbardziej przemawia do mnie 1 i 3 pozycja :)
Dużo radości Ci życzę na najbliższe majowe dni :)
Cześć, Iwetto! ;)
UsuńSuper, że masz tak pięknie wokoło. ;)
Myślę, że te filmy mogłyby Ci się spodobać. ;)
Dziękuję i życzę Ci pięknej, słonecznej pogody! ;*
Oglądałam tylko Matrixa - za to tyle razy, że nadrabia brak znajomości pozostałych ;)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że jesteś prawdziwą fanką "Matrixa". Szacun! ;)
UsuńWidziałam ostatni :P
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
I jak wrażenia? ;)
UsuńWidziałam Twój najnowszy wpis. Piękna sukienka. ;)
Thank you for sharing :)
OdpowiedzUsuńThank you for your visit and comment. ;)
UsuńHave a nice weekend! ;)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNadrabiam wpisy :) Znam aż dwa na trzy filmy, wow, dobry mam wynik :)
Matrixa oglądałam już dosyć dawno temu, chyba czas go odświeżyć :)
Mam dokładnie tak samo. Gdy jest duży bum na jakiś tytuł filmowy najczęściej go odpuszczam, przynajmniej na czas w którym się o nim mówi :)
Zbuntowana księżniczka, widziałam to chyba na yt :) Podobał mi się, mimo że to film dość trudny w odbiorze. Trzeba po prostu to lubić a ja lubię :D
Świetny wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Hejka, Klaudio! ;)
UsuńWow! Moje gratulacje! ;)
Myślę, że odświeżenie "Matrixa" to dobry pomysł, tym bardziej, że szykuje się czwarta część. ;)
To piąteczka! :D
Zgadzam się, filmy młodzieżowe trzeba lubić i podejść do nich z dystansem. ;)
Dziękuję i też przesyłam Ci gorące pozdrowienia! ;*